Rodzina PlayStation rośnie na trudne czasy

Mateusz Mucharzewski
2021/07/05 10:45
2
0

Kiedy główny rywal rozwija się, trzeba czymś odpowiedzieć. Sony wreszcie pokazało, że nie zamierza odstawać od Microsoftu.

Rodzina PlayStation rośnie na trudne czasy

Obecny ruch na rynku przejęć w branży gier ma różne oblicza. Jednym z nich jest bardzo agresywne zachowanie Microsoftu, który do siedmiu kupionych studiów dołożył całe ZeniMax Media. Wszystko po to, aby zapchać Game Passa nowymi grami na wyłączność. Możemy więc zapomnieć o czasach, w których pod względem liczby zespołów first-party obaj konsolowi producenci szli ramię w ramię. Obecna dysproporcja jest tak duża, że trudno sobie wyobrazić aby miała zostać zlikwidowana w możliwej do przewidzenia przyszłości. Sony jednak nie składa broni i szuka wzmocnień. Na wartą kilka miliardów dolarów transakcję pokroju Bethesdy pewnie nie mamy co liczyć. Nie oznacza to jednak, że nic się nie wydarzy. Ostatnie dni są tego dowodem.

Wiele wskazują na to, że Sony jest na większych zakupach. Będąc bardziej precyzyjnym, stoi obecnie przy kasie i finalizuje kilka transakcji. To koniec długiego, wielomiesięcznego procesu. Wiemy, że producent PlayStation za wzmocnieniami rozgląda się od dawna. W zeszłym roku blisko było kupna chińskiej grupy Radius Maxima. W jej skład wchodzi kilka studiów, między inny Digital Extremes, Radiance Games czy Splash Damage (współtwórcy Gears Tactics). Na ostatniej prostej we wszystko wmieszał się jednak Tencent, który przebił Sony i to on finalnie dokonał przejęcia (a konkretnie Layou Technology, właściciela Radius Maxima). Trudno jednak oczekiwać, że było to jedyne przejęcie nad którym pracowali Japończycy. Jak widzieliśmy w końcówce czerwca, prowadzone były rozmowy z jeszcze kilkoma innymi firmami.

GramTV przedstawia:

Pierwszą którą udało się przejąć jest fińskie Housemarque. W tym przypadku mówimy o klasycznym i rozsądnym posunięciu. W większości przypadków takie transakcje wiążą się z ogromnym ryzykiem. Nigdy nie wiadomo co wyjdzie ze zderzenia dwóch kultur organizacyjnych czy wizji rozwoju. Idealnym rozwiązaniem jest więc przejmowanie studiów, z którymi ma się dobre relacje wynikające z wielu wspólnych projektów. Tak jest właśnie w przypadku Housemarque. Finowie robią gry dla Sony od kilku generacji konsol. W tym roku wydali swój największy tytuł – Returnal. Obie firmy znają się więc bardzo dobrze, a więc trudno oczekiwać aby tutaj coś złego się wydarzyło. Podobną drogą szedł też Microsoft kupując Playground Games czy Undead Labs, dwie ekipy z którymi współpracował od wielu lat.

Nie jest to jednak pierwsze tego typu przejęcie Sony. W zeszłym roku producent PlayStation kupił swojego wieloletniego partnera, kalifornijskie Insomniac Games. Tutaj zadziałał ten sam mechanizm – obie firmy dobrze się znają, mają podobną wizję i historię wspólnych, udanych projektów. W tym przypadku przejęcie okazało się świetną inwestycją Sony. Udało się przede wszystkim położyć rękę na utalentowanym zespole, który regularnie dostarcza nowe gry. Widać to dobrze po początku generacji, kiedy to właśnie produkcje Insomniac Games napędzały PlayStation 5 – Spider-Man: Miles Morales oraz niedawno wydany Ratchet & Clank: Rift Apart. Housemaque na razie nie ma zasobów, aby utrzymywać kilka dużych zespołów jednocześnie, ale być może niedługo to się zmienić. Znowu możemy wrócić do Microsoftu, który oprócz tego, że kupił kilka ekip, mocno w nie zainwestował. Możliwe, że podobnie będzie z Finami, którzy otrzymają większe wsparcie finansowe od Sony. Na papierze wygląda to więc na zachowawcze, ale jednak rozsądne zagranie.

Zachowawcze z tego względu, że teoretycznie PlayStation nie otrzyma jakiś nowych rzeczy. Housemarque i tak robił tylko gry na wyłączność dla konsol Sony. Nic nowego więc nie przybędzie. Należy jednak też spojrzeć na drugą stronę medalu. Przejęcia Housemarque oraz Insomniac Games to zabezpieczenie dostępu do cenionych deweloperów. W końcu dla wielu ekip dużo atrakcyjniejsze finansowo jest stworzenie własnego IP i wydanie go na wszystkie platformy. Nie jest to oczywiście łatwe, ale wiele zespołów podejmuje takie próby. Dobrym przykładem jest sam Insomniac Games, który w pewnym momencie robił nowy tytuł dla EA (Fuse), a nawet współpracował z Microsoftem (Sunset Overdrive). Na koncie ma też kilka mniejszych projektów. Podobną drogą przeszło wiele innych zespołów wcześniej mocno związanych z Sony – Quantic Dream, Supermassive Games czy Ready at Dawn. Sony może być szkoda w szczególności pierwszej ekipy, która tworzyła głośne i popularne produkcje. Na ten moment Insomniac i Housemarque to ostatnie takie zespoły współpracujące z Japończykami. Przyszłość obu jest już ściśle związana z PlayStation.

Komentarze
2
Usunięty
Gramowicz
05/07/2021 18:16

Sony nie ma ani jednego EXA który starczyłby na dłużej np. grając online i to błąd z ich strony.

Headbangerr
Gramowicz
05/07/2021 13:31

Wszystko fajnie, ale na PS5 dalej nie ma w co grać. Atakować Sony powinno już parę lat wcześniej, żeby w momencie premiery next-genów mieć już pokaźną listę tytułów startowych.