SETI - Poszukiwania pozaziemskich cywilizacji: gra planszowa roku?

Piotr-Magdziak
2025/03/01 07:00
2
0

SETI - Poszukiwania pozaziemskich cywilizacji to chyba obecnie najgorętszy tytuł wśród gier planszowych. Recenzja była więc krokiem obowiązkowym.

Kilka słów tytułem wstępu

SETI to taki prawdziwy program mający na celu poszukiwanie pozaziemskiego życia. A te może kryć się wszędzie. Mikroorganizmy w gęstej atmosferze Wenus? Rozwinięte cywilizacje w potrójnym układzie gwiezdnym Alfa-Centauri? Megalityczne konstrukcje wokół odległych gwiazd? A może skamieliny na asteroidach spoza naszego układu? W grze planszowej SETI - poszukiwania pozaziemskich cywilizacji wcielamy się właśnie w naukowców, którzy spróbują odnaleźć ślady życia poza Ziemią.

Pomijając fabułę, SETI to dość złożona gra typu euro. Oznacza to, że zbieramy w niej punkty, na przeróżne sposoby, ale raczej nie prowadzimy bitew z innymi graczami. Ze względu na swoją złożoność może to nie być odpowiedni wybór dla osoby, która dotychczas grała tylko w monopoly. Ale jeśli polubiliście tytuły takie jak Terraformacja Marsa, Zaginiona Wyspa Arnak, Ark Nova, Everdell czy Agrykola to z miejsca poczujecie się jak w domu. W innym wypadku start może być nieco wolniejszy, ale na pewno bardzo szybko się wciągniecie.

Wykonanie, komponenty

Komponenty gracza
Komponenty gracza

Jak na tak złożoną grę planszową SETI jest grą tanią. Kosztuje niecałe 200 złotych. Widać, że zaoszczędzono trochę na znacznikach, które wykonane są z plastiku raczej kiepskiej jakości. Niemniej, nie przeszkadza to zupełnie w grze, a wolę zapłacić mniej niż dopłacać 100 zł za figurki, które nie zmieniają żadnej mechaniki.

Plansza wykonana jest natomiast fenomenalnie. Całość jest zgrabnie ułożona i wygląda bardzo zachęcająco. Plastikowe słońce pośrodku planszy, na którym opiera się mechanizm obrotowy to doskonały akcent. A jest nie tylko ozdobą, ale bardzo ważnym elementem mechaniki.

Olbrzymim plusem są też karty pomocy. Są tak świetnie wykonane, że praktycznie nie musimy zaglądać do instrukcji, żeby przypomnieć sobie co znaczy dany symbol, jak przeprowadzić jakąś akcje czy jakie mamy dostępne ruchy.

Stosunek ceny do jakości wypada naprawdę wybitnie. Podoba mi się że wydawca zaoszczędził tam gdzie mógł to zrobić bez obniżenia ogólnego wrażenia z gry, ale niezbędne elementy zachował na bardzo wysokim poziomie!

I sama mechanika

Obracająca się, czteropoziomowa plansza
Obracająca się, czteropoziomowa plansza

Strukturą SETI przypomina trochę Terraformację Marsa – gracze wykonują w rundzie po kolei po jednym ruchu, dopóki wszyscy nie powiedzą, że pasują. Rozpoczynamy wtedy nową rundę, dobieramy zasoby i przesuwamy znacznik pierwszego gracza i cykl rozpoczyna się od nowa. W sumie gramy pięć takich rund. I tutaj podobnie jak w wielu innych tytułach, piąta runda potrafi zająć tyle czasu co cztery pozostałe przez coraz większą mnogość dostępnych akcji i większą liczbę zasobów.

Do dyspozycji mamy kilka sposobów na zdobywanie punktów. Przede wszystkim, możemy budować sondy kosmiczne i ruszać się nimi po obracającej się planszy próbując dotrzeć do planet czy ich księżyców. Każde udane orbitowanie czy też lądowanie na powierzchni to wynagrodzenie w postaci punktów oraz bonusów. System obracania się planszy każe nam dość mocno myśleć nad ruchami. Jeśli wykorzystamy go odpowiednio, zapewni nam darmowe ruchy. A jeśli niezbyt nad nim podumamy, cofnie nas i zniweczy wysiłki.

Dane do zebrania z pobliskiej gwiazdy
Dane do zebrania z pobliskiej gwiazdy

Kolejno, możemy przeszukiwać sygnały radiowe z pobliskich gwiazd. Mechanika jest też ściśle powiązana z obrotem planszy – analizować możemy sektory pokrywające się z lokalizacją Ziemi. Przy okazji, przeszukując sygnały walczymy z innymi graczami o naszą dominację naukową na sektorach – gracz, który dokonał najwięcej analiz otrzyma bonus i dodatkowe punkty.

A na koniec, pozyskane z gwiazd dane możemy analizować w naszych komputerach, które można ulepszać za pomocą technologii.

I tutaj pojawia się najfajniejszy aspekt, każda z tych czynności ostatecznie prowadzi do znalezienia śladu życia. Kiedy gracze wspólnie odnajdą trzy z nich, odkrywa się jedną z losowo wybranych ras obcych, co otwiera zupełnie nowy etap w grze i dodatkowe możliwości punktowania. Ale zanim nie odkryjemy kosmitów nie mamy pojęcia co robią i kim są.

A do tego wszystkiego mamy mnóstwo kart, które pomagają nam budować ekonomię, używać specjalnych umiejętności i dość mocno wyznaczają naszą strategię. Niektóre z nich zawierają bowiem małe cele, po ukończeniu których zostajemy sowicie nagrodzeni.

No i jak się w to gra?

Cała plansza pod koniec rozgrywki, obcy na górze ucięci aby nie psuć niespodzianki
Cała plansza pod koniec rozgrywki, obcy na górze ucięci aby nie psuć niespodzianki

GramTV przedstawia:

Analiza danych, lądowanie, komputery, technologie, obcy – nie za dużo tego? Przyznam – dużo. Na początku SETI przytłacza wręcz ogromem możliwości. Podczas pierwszej gry nie byłem nawet w stanie delikatnie ustalić jaką taktykę przyjąć. W pierwszej turze zrobiłem kilka losowych rzeczy, a w drugiej nagle ktoś przełączył mi coś w głowie i gra stała się bardzo jasna. Początkowe przytłoczenie minęło, a SETI błyskawicznie mnie oczarowało.

Możliwości jest mnóstwo – na tyle, że nie ma raczej dominującej strategii. Musimy być elastyczni i starać się wykorzystywać karty i ruchy innych graczy do maksymalizacji naszych zysków. Gra okazała się niezwykle płynna i pełna złożonych interakcji, doskonałych synergii i bardzo zaskakujących rozwiązań. Czułem się jakbym rozwiązywał łamigłówkę za łamigłówką. Co nie zawsze zresztą mi się udawało. Gra jednak jest dosyć łaskawa w kwestii popełniania błędów. Każda zła decyzja nie oznacza przegranej a raczej konieczność adaptacji i przyjęcia nowej strategii.

planszetki i karty obcych czekające na odkrycie
planszetki i karty obcych czekające na odkrycie

No i najfajniejszy element – obcy. Instrukcja nakazuje w ogóle nie przeglądać ich planszetek i nawet nie czytać instrukcji. Po prostu robimy to przy odkryciu po spełnieniu warunków w grze. Świetny motyw. Fajnie czyta się historię gatunku, który właśnie odkryliśmy. I natychmiast dostajemy kolejne możliwości zdobywania punktów, które każą zastanowić się nad porzuceniem aktualnych strategii. Przez cały czas mamy też atmosferę niepewności i dobry motywator do szybkiego odkrywania śladów życia.

Dzięki temu, że w grze wykonujemy po jednym głównym ruchu rozgrywka aż tak się nie ciągnie. Czas oczekiwania na swoją turę jest w pełni akceptowalny i gra jest raczej dynamiczna, może z krótkimi przestojami, kiedy ktoś musi dłużej pomyśleć. Mimo to warto mieć z tyłu głowy, że gra jest przy tym długa. Przeciętna rozgrywka zajmie ponad dwie godziny. W grze nie ma też mechanizmu, który pozwala graczom przyspieszać rozgrywkę i narzucić tempo. Gramy pięć rund i niezależnie od akcji graczy czas się ten nie skraca.

Ostatni plus? Olbrzymia regrywalność. Mnogość kart, losowe układy startowe planet i pięć gatunków obcych (dodatek na pewno jest już w drodze) sprawiają, że gry będą się bardzo od siebie różnić i nie będą zbyt powtarzalne.

Będzie gra roku?

SETI podczas grania nie zaskoczyło mnie jakąś przesadnie innowacyjną mechaniką. Obracająca się plansza jest fajna, ale widziałem podobne motywy w Tzolkinie czy w Poszukiwaniu Planety X. Karty działają podobnie co w Ark Nova, a progresja niektórych punktów przypomina Arnaka.

Mimo wszystko, całość została tutaj tak dobrze złożona, że nie widać żadnych szwów. Gra jest płynna, przyjemna, logiczna i ślicznie wykonana. Nie jest to może dzieło geniuszu, ale doskonale odrobiona praca domowa, którą czytamy z uśmiechem. Jak dla mnie, to murowany kandydat do gry roku, który miał jednak szczęście, że wystartował w dość kiepskim dla całej branży okresie.

Tytułem podsumowania – SETI - poszukiwania pozaziemskich cywilizacji to re-we-la-cyj-na gra, w dodatku równie rewelacyjnie wyceniona. Nawet jeśli się w niej od razu nie zakochacie, to na pewno przynajmniej bardzo mocno ją docenicie. Osobiście nie mogę się doczekać kolejnych partii.

9,0
SETI to ambitna, skomplikowana i uzależniająco wręcz wciągająca gra, która zachwyci miłośników kombinowania i rozwiązywania zagadek logicznych
Plusy
  • Świetnie wykonana plansza
  • Mnogość współgrających ze sobą mechanik
  • Obcy nadają każdej grze unikalny charakter i element tajemnicy
  • Dynamiczna i płynna
  • Obracająca się plansza nie tylko ładnie wygląda, ale wpływa mocno na grę
  • Tania!
Minusy
  • Komponenty są trochę niskiej jakości
  • Mimo wszystko dosyć długa
Komentarze
2
Piotr-Magdziak
Redaktor
Autor
03/03/2025 09:41
Kresegoth napisał:

Czy gra roku? Chyba za wcześnie na takie gdybanie (osobiście czekam na Civolution).

Masz oczywiście 100% racji. Niemniej, nasz rynek jest lekko przesunięty w stosunku do globalnego. Założyłem, być może niesłusznie, ale takie podejście jest wygodne, że SETI bije się jednak w kategorii 2024, którą w Polsce zamkniemy nieco później niż na całym świecie.

Kresegoth
Gramowicz
02/03/2025 00:57

Przy naszym stole nie odczuliśmy długości tej gry. Dopiero po zerknięciu na zegarek dotarło, ile czasu minęło. Świetna gra zapewniająca możliwości kombinowania do samego końca. W granej partii wlokłem się za resztą w punktacji, by w ostatniej 1/3 ugrać drugie miejsce z liczbą około 132 punktów (zwycięzca miał ich prawie 200). Czy gra roku? Chyba za wcześnie na takie gdybanie (osobiście czekam na Civolution). Na pewno warta swej ceny (około 200 zł), jeśli zestawić ilość dobroci w pudle, czas gry i oferowane możliwości (pomimo nieodkrywczych mechanik).