Alergia do tworzenia nowych IP (głównie wynikająca z zazwyczaj ich słabszej sprzedaży) sprawia, że branża mocno trzyma się sprawdzonych marek. Co jednak zrobić kiedy seria wyczerpała jakąś formułę? Co tworzyć, aby dalej korzystać z sentymentu?
Wtedy cały na biało wchodzi reboot. Zresetowanie serii i zaczęcie od nowa. Sztuka trudna, bo wymaga zmiany podejścia i dostosowania marki do nowych czasów. Największym wyzwaniem jest jednak sprostanie oczekiwaniom fanów przyzwyczajonych do pewnych rozwiązań i schematów, które jednak nie zawsze można zachować. Tym większe brawa należą się tym, którzy potrafią stworzyć udany reboot. O nich będzie dzisiejszy ranking.
A jakie są Waszym zdaniem najlepsze rebooty?
10. DMC: Devil May Cry
Zaczynamy nietypowo, bo od rebootu, który nie spodobał się fanom. Nie oznacza to jednak, że był zły. W pewnym momencie wydawało się, że to musi się udać. Ninja Theory, wtedy jeszcze młode, ale już bardzo cenione studio, dostało za zadanie zbudować markę Devil May Cry od nowa. Ich pomysł spotkał się z bardzo dobrym odbiorem krytyków. Nic dziwnego, w końcu to była po prostu kompetentna i kreatywna gra, która w pełni wykorzystywała potencjał brytyjskiego zespołu. Niestety fani chyba nie byli gotowi na tak duże zmiany, albo po prostu były one jednak zbyt mocne. Grze oberwało się między innymi za nowy wizerunek Dantego. Stąd więc dopiero miejsce 10. Niby świetna gra, ale jednak z różnych względów nie spotkała się z tak pozytywnym odbiorem jak powinna. Może to był tylko pech.
9. Prince of Persia
Pozostajemy w klimacie pozornie udanych rebootów (obiecuję, że to już ostatnia taka gra). Prince of Persia z 2008 roku też miało troszkę pecha, ale na innym poziomie. Nowe wcielenie Księcia fabularnie mocno odchodziło od historii Piasków Czasu, podobnie jak design. Gameplay z kolei był w miarę podobny i oddawał to co w marce najważniejsze. Nawet fabularnie udało się stworzyć bardzo ciekawy tytuł. Niestety gra nie sprzedała się najlepiej i nigdy nie doczekała kontynuacji. Problemem było sporo kontrowersji, między innymi związanych z mocno wyolbrzymionym tematem “braku śmierci w grze” (zawsze ratowała nas towarzysząca nam Elika). Do tego nieszczęsne DLC, które pokazywało “prawdziwe zakończenie”. Troszkę więc zawiodła komunikacja marketingowa. W efekcie rozczarowany Ubisoft skupił się tylko na Assassin’s Creed. Szkoda, bo sama nowa wizja Księcia Persji była bardzo dobra.
8. Castlevania: Lords of Shadow
Przechodzimy do tych rebootów, które nie tylko były dobre pod kątem artystycznym, ale też zostały pozytywnie odebrane. Zaczynamy od Castlevanii, której odbudowanie powierzono hiszpańskiej ekipie MercurySteam. Zespół z Półwyspu Iberyjskiego był pierwszym, który miał okazję pokazać markę w realiach AAA. Deweloperzy specjalnie nie kombinowali. Zamiast wymyślać koło na nowo przygotowali bardzo kompetentną produkcję łączącą walkę ze slasherów z budową świata charakterystyczną dla metroidvanii. Na miejscu było więc wszystko to czego potrzebowała Castlevania. Fanom odpowiadała nawet nowa historia. Szkoda tylko, że po dwóch częściach Lords of Shadow seria poszła do piachu. Jeśli jednak wróci to fundamenty pod dalszy rozwój są gotowe.