Multiversus przygotowuje się do swojej wielkiej premiery 28. maja, a my mieliśmy okazję sprawdzić czy ten tytuł nadal wciąga bez wyjątku!
Po dłuższym czasie ciszy ze strony twórców Multiversus powoli zbliżamy się do pełnoprawnego startu gry 28 maja. Nie ukrywam, że ze względu na duże natężenie gier w jakiś sposób brawler ze stajni Warner Bros. zniknął mi z radaru poza faktem, iż wiele z elementów z nim związanych było niesamowicie podobnych do Super Smash Bros..
Jednak fakt, iż gra jest darmowa i swego czasu w trakcie bety mocno zainteresowała społeczność graczy sprawia, że obok Multiversus trudno będzie przejść obojętnie. Nawet, jeśli całość wymagała w międzyczasie przebudowania na Unreal Engine 5 oraz dodania kilku nowych elementów do rozgrywki. Koniec końców zasadniczo można powiedzieć, iż dopiero teraz gracze otrzymają pełną wersję gry.
Tych kilka godzin spędzonych w Multiversus sprawiło, że właściwie udało się Player First Games zainteresować mnie formułą na dłużej (bohaterami również, ale o tym za chwilę). Tym bardziej, że wraz z zapowiedziami twórców wiele elementów rozgrywki zostało delikatnie usprawnionych od rozgrywki poprzez system postępów. Problem w tym, że coraz bardziej zastanawiam się czy jestem dalej targetem tego typu darmowych brawlerów...
W Multiversus wszystkie ręce na pokład!
Ostatni akapit wstępu jest trochę żartem, ponieważ nie ukrywam – po raz pierwszy gra poniekąd dała mi do zrozumienia, że chyba jestem… za stary. Multiversus bowiem zapytało się mnie ile mam lat i mojego przedziału wieku nawet nie uwzględniono na rozpisce. Cóż, może to właśnie jest to słynne, poniekąd memiczne, wypominanie gdy jest się po trzydziestce.
Dlaczego jednak o tym wspominam? Głównie dlatego, że chyba najbardziej zaskoczyła mnie w tej grze obecność Jasona Voorheesa z marki „Piątek 13-tego”. Nowy bohater w rosterze (obok ogłoszonego wcześniej Jokera oraz Agenta Smitha) będzie mocno tankującym elementem drużyny czego by nie mówić to widok kreskówkowego bohatera horroru dodaje całości odrobiny humoru. Nie mniej jednak dobrze widzieć, że w kwestii wykorzystywania bohaterów w ramach marek Warnera tak naprawdę Player First Games nie ogranicza wyobraźnia.
W grze łącznie pojawi się 27 bohaterów podzielonych na pięć klas postaci – Assassin, Bruiser, Mage, Support i Tank, z czego każdy z nich będzie inaczej pasował do konkretnych kombinacji w trakcie walki. Sam system zdobywania bohaterów ma działać w sposób bardzo podobny do tego, który można było zobaczyć chociażby w grze Heroes of the Storm od Blizzarda: bohaterów w rosterze odblokowujemy za walutę zdobywaną w grze lub walutę specjalną, a jeśli będziemy chcieli niektórych sprawdzić przed zakupem to możemy liczyć na pojawienie się ich w cotygodniowej rotacji.
Do tego należy dorzucić ewentualne specjalne skórki, przepustkę sezonową, ale mimo wszystko trzeba powiedzieć, że jeśli podobny system się sprawdził w innych grach, to jest również duża szansa, że sprawdzi się on również i w Multiversus. Tym bardziej, że jednak wiele osób pójdzie w kierunku konkretnych „mainów” oraz mety w danym sezonie, a resztę bohaterów będzie dobierać albo dla rozrywki, albo do kolekcji/aby pasowało w starciach 2v2 czy każdy na każdego.
Tryb PvE oraz kilka niecodziennych pomysłów.
Wraz z premierą Multiversus do gry trafi tryb PvE o nazwie Szczeliny, w którym to obok standardowych potyczek z bohaterami uniwersum Warner Bros. pojawią się przeróżne wyzwania w stylu zabawy formułą, jak również modyfikatory związane ze starciami. Z jednej strony pojawi się możliwość rozgrywania Szczelin solo lub w kooperacji, z drugiej możliwość zdobywania nagród od dodatków dla bohaterów poprzez klejnoty, które wzmocnią statystyki ulubieńców.
Z kolei po rozegranych kilku epizodach Szczelin powiem wprost – niejako czułem się trochę tak, jak we wspomnianym Super Smash Bros. w wersji Ultimate, gdzie właściwie ktoś może powiedzieć „pomieszanie z poplątaniem”, ale takie zderzenie się różnych światów w jednej grze potrafi wywołać uśmiech na twarzy. Zwłaszcza, jeśli taka brawlerowa formuła połączona z odświeżającymi zabawę aktywnościami nie skupia się tylko na obijaniu się na mapach.
GramTV przedstawia:
Czy jest to natomiast rzecz, która byłaby w stanie zainteresować mnie do regularnego grania sezon w sezon? Jest spora szansa, że tak zważywszy na fakt, iż zdecydowanie Multiversus w tej formie sprawdziłby się albo jako luźny brawler kanapowy na czterech graczy… albo takie miłe dla oka „pykadło” w drodze do pracy na Steam Decku. Wtedy Szczeliny jako krótka forma zabawy pasuje wręcz idealnie, ale również taka forma, którą można zainteresować młodszych graczy głównie ze względu na dobrze znane z ekranu telewizyjnego postacie.
Niekoniecznie Jasona, ale wiecie o co chodzi, prawda?
Czy warto dać Multiversus szansę?
Odpowiedź jest prosta – jak najbardziej. Zakładam, że wielu graczy z czasów bety nie może się doczekać premiery nowej wersji Multiversus, więc tych przekonywać do formuły zabawy raczej nie trzeba. Z kolei nowi gracze spokojnie mogą wskakiwać do wagonika, bo jednak nie bez powodu ten tytuł dostał w 2022 roku nagrodę najlepszej bijatyki.
I dlatego też cieszę się, że mogłem wreszcie przysiąść się do Multiversus na spokojnie, bo tak jak w swoim czasie dużo czasu spędzałem grając w Smasha, tak teraz gra Player First Games daje bardzo podobne odczucia tytułu w stylu „easy to learn, hard to master”. Zdaję sobie bowiem sprawę, że przekrojowo Multiversus trafi do zdecydowanie szerszego grona graczy o różnym poziomie wtajemniczenia, a jedyne co pozostanie niewiadomą to pomysły twórców na przyciągnięcie uwagi graczy na nieco dłużej niż niezobowiązujące sesje.
Z jednej strony pod względem rozgrywki bowiem całość jest niesamowicie prosta do zrozumienia, niesamowicie grywalna i odświeżająca w stosunku do innych bijatyk na rynku skupiających się głównie na obijaniu się nawzajem. Areny są różnorodne w kwestii nie tylko miejscówek z uniwersum Warnera, ale również wykreowanych zasad rządzącymi nimi, to koniec końców z dodatkowymi modyfikatorami twórców ogranicza tylko wyobraźnia.
Z drugiej strony jednak jako, iż jest to gra Free 2 Play pojawia się cała masa różnych niewiadomych od planów na przyszłość po koszt przedmiotów w sklepiku (skórki, przepustki sezonowe, inne dodatki). Myślę jednak, e jeśli system rotacji bohaterów oraz możliwość zakupu ich za walutę zdobywaną w grze będzie dobrze zbalansowany, to jest spora szansa, iż wielu graczy zachęci do wykonywania wyzwań, zadań dziennych czy tygodniowych.
Dlatego też jeśli będziecie mieli chwilę, to myślę że warto dać Multiversus szansę po premierze. Bez względu na wiek, poziom wtajemniczenia w świecie bijatyk czy też wolny czas. Ewentualnie jest spora ewentualność, że wasze dzieci będą chłonąć ten barwny świat z pełną mocą. Czasami właśnie takich gier na rynku potrzeba, aby wszyscy mogliby się dobrze bawić.
Multiversus pojawi się już 28. maja 2024 roku na PlayStation 4 i PlayStation 5, Xbox One i Xbox Series X/S, a także PC na platformie Steam oraz Epic Games Store.
Z-ca Redaktora Naczelnego Gram.pl. Wielbiciel wyścigów, bijatyk i tych gier, które zasadniczo nikogo. To ja zacząłem ruch #GrajciewYakuzę. Po godzinach fan muzyki niezależnej i kuchni koreańskiej.
Wiesz tu chodzi o grę gdzie "czas i umiejętności" zgrywają się perfekcje. Takie warunki spełnia Tekken 8. A ty mógłbyś nie odpisywać jak sfrustrowany kujonek z dawnych gimnazjów. Może posłuchaj sobie Linkin Park albo KLASYKA (nawet takiego nie to co w tedy już nie było) iron maiden, powspominaj jakie miałeś marzenia i ambicje. Może znajdziesz jakiś punkt odniesienia "co robić dalej" i zanim weźmiesz na twardo i dosłownie to co Ci napisałem. To jako twórca treści powinieneś być kreatywny i elastyczny a nie odpisywać właśnie w taki sposób. Co to ma niby znaczyć ? Twoja praca to nie tfu gimnazjalny obowiązek tylko praca kreatywna, a ty wiele włożyłeś by ją zdobyć i się utrzymać.
Tak samo jak Ty zasadniczo zamiast pisać to co piszesz po prostu mógłbyś... olać temat i pójść dalej. To jest właściwie odpowiedź w podobnym stylu do Twojej wypowiedzi, bo wszędzie musisz powiedzieć, że jesteś ponad daną rzecz ustawiając całą resztę w pozycji "tych niżej".
A tak naprawdę w tym momencie powinienem Ci wlepić bana za to, że zasadniczo wjeżdżasz nie tyle co na autora tekstu (bo możesz się z nim zgadzać lub nie), a moderatora w granicach tego serwisu. Już nie mówiac o tym, że wyskakiwanie z takimi komentarzami o pierwszej w nocy, gdy autor prawdopodobnie śpi jest też również dość "niskim poziomem zaczepki".
I nie, nie muszę ZAWSZE być kreatywny i elastyczny. Cały czas mam wrażenie, że wiesz lepiej od wszystkich jak robić wiele rzeczy (nadal pamiętam naszą rozmowę o serwisie i nadal uważam, że nie znasz realiów pracy w takim miejscu), więc po co mam się w jakikolwiek sposób wysilać - Ty wiesz lepiej. I tej rozmowy tutaj również w żadnym wypadku kontynuował nie będę.
Dlatego też korzystam z mojego moderatorskiego przywileju - temat uważam za zakończony, a każda Twoja odpowiedź po tym komentarzu będzie uważana za sprzeciw wobec woli Moderacji i będzie skutkowała BANem.
Kocham życie jako gracz
Gramowicz
29/05/2024 01:44
Muradin_07 napisał:
Cieszę się :)
Kocham życie jako gracz napisał:
Wole być mistrzem sztuk walki w turnieju króla żelaznej pięści niż próbować sił w pseudo konkurencji
i jeszcze jedno patrz pozytywnie na świat, bo nikt nie zmusza się do przebywania z dresiarzami. A wielkie niedoścignione marzenie "jakby wyglądał Baldur trójka" się spełniły.
Kocham życie jako gracz
Gramowicz
29/05/2024 01:32
Muradin_07 napisał:
Cieszę się :)
Kocham życie jako gracz napisał:
Wole być mistrzem sztuk walki w turnieju króla żelaznej pięści niż próbować sił w pseudo konkurencji
Wiesz tu chodzi o grę gdzie "czas i umiejętności" zgrywają się perfekcje. Takie warunki spełnia Tekken 8. A ty mógłbyś nie odpisywać jak sfrustrowany kujonek z dawnych gimnazjów. Może posłuchaj sobie Linkin Park albo KLASYKA (nawet takiego nie to co w tedy już nie było) iron maiden, powspominaj jakie miałeś marzenia i ambicje. Może znajdziesz jakiś punkt odniesienia "co robić dalej" i zanim weźmiesz na twardo i dosłownie to co Ci napisałem. To jako twórca treści powinieneś być kreatywny i elastyczny a nie odpisywać właśnie w taki sposób. Co to ma niby znaczyć ? Twoja praca to nie tfu gimnazjalny obowiązek tylko praca kreatywna, a ty wiele włożyłeś by ją zdobyć i się utrzymać.