Studia i wydawcy zakochali się w odświeżaniu starych gier, bo korzyści jakie się z tym wiążą są ogromne. Gracze też nie mają powodów do narzekania, bo dzięki temu mogą na nowo odkryć wiele świetnych produkcji. Nic więc nie wskazuje na to, aby trend miał się zmienić. Jednocześnie ciekawych produkcji, które mogłyby otrzymać drugie życie jest coraz mniej. W tym miejscu przyglądamy się tym, które mogą być najciekawsze.
Wybierając dziesięć gier kierowałem się prostym kluczem. W niektórych przypadkach wystarczy remaster, w innych remake. W tym drugim przypadku odrzuciłem produkcje, które wymagałyby ogromnych zmian, bo na przykład ich level design jest bardzo niedzisiejszy. Szukałem też takich tytułów, na które jest dzisiaj miejsce. Jednocześnie pominąłem te marki, które prawdopodobnie otrzymają nowe wersje. Mam na myśli głównie Silent Hill, który niewykluczone że niedługo wróci w nowej odsłonie.
Jakie jest Wasze zdanie? Koniecznie podzielcie się swoimi typami w komentarzach.
Trylogia Killzone
Oferta Sony pełna jest świetnych gier, ale dobrego FPS-a dawno nie było. Tę lukę mógłby zapełnić Killzone. Guerrilla Games raczej zajęta jest marką Horizon, a więc konieczne byłoby wsparcie z zewnątrz. O ile ciężko komuś innemu pozwolić na dalszy rozwój serii, tak z odświeżeniem trylogii pewnie poradzi sobie wiele zespołów. Pierwsza część na pewno wymagałaby dużo pracy, bo to jednak czasy PS2. Dwójka z kolei nawet dzisiaj prezentuje wysoki poziom, mimo że pochodzi z czasów PS3. Wielu graczy na pewno ma ogromny sentyment do tej produkcji, a więc jej powrót byłby bardzo dobrze odebrany. Nie wiem tylko czy przeniesienie na PS5 gier sprzed dwóch generacji będzie proste. Pamiętamy przecież niezwykle skomplikowaną architekturę PS3, która może tutaj stanowić barierę. Jeśli jednak uda się ją pokonać, odświeżona trylogia KIllzone byłaby mile widziana.
Prince of Persia
Trylogia Piasków Czasu jest właśnie remasterowana (a przynajmniej pierwsza część) i moim zdaniem to dobra informacja. Te gry zasługują na nowe życie. Uważam jednak, że kolejną szansę powinien otrzymać reboot z 2008 roku. Z grą wiązało się wiele kontrowersji, na przykład oburzenie graczy o to, że nie da się zginąć (z opresji zawsze ratuje nas nasza towarzyszka). Ubisoft oberwał też za DLC, które prezentowało „prawdziwe zakończenie”. Było to o tyle problematyczne, że podstawka miała bardzo ciekawy, otwarty finał. Zły PR spowodował, że Prince of Persia nie odniosło większego sukcesu. Szkoda, bo to jedna z najlepszych gier tamtego okresu i zdecydowanie zasługuje na docenienie. Biorąc pod uwagę jej specyficzny styl graficzny wystarczyłby zwykły remaster z wyższą rozdzielczością i wbudowanym DLC. Książę Persji zasługuje na ten powrót.
Viva Pinata
Pamiętacie jeden z hitów początku Xboksa 360? Nie mogę uwierzyć, że Microsoft nie chce rozwijać tej marki. Myślę, że zwłaszcza PC byłoby świetnym miejscem dla serii. Oczami wyobraźni widzę wielu młodych graczy ogrywających ten tytuł, a do tego liczne płatne paczki z nowymi piniatami. Może taki model sprzedaży nie jest tym czego wszyscy oczekujemy, ale i tak biznesowy potencjał jest w tym spory. Pamiętajmy też, że Viva Pinata, mimo że wyszła na PC, nie jest dostępna w Game Passie. Pojawienie się odświeżonej wersji z ładniejszą grafiką uważam za dobry pomysł, tym bardziej że Microsoftowi brakuje gier dla młodszych odbiorców. W dużym stopniu na własne życzenie.