The Umbrella Academy – recenzja 4. sezonu. Na sam koniec świata

Radosław Krajewski
2024/08/08 09:01
1
0

Na Netflixie debiutuje ostatni sezon The Umbrella Academy. Oceniamy, czy to dobre pożegnanie z drużyną parasolek.

Efekt Umbrelli

Na przestrzeni lat Netflix rozpoczął kilka swoich superbohaterskich projektów opartych na komiksach, ale większość z nich nie przetrwały próby czasu i zostały szybko zakończone. The Umbrella Academy miało więcej szczęścia i chociaż wydany przed dwoma laty trzeci sezon cieszył się mniejszym zainteresowaniem wśród widzów, to platforma dała zielone światło dla stworzenia jeszcze jednego, choć okrojonego pod względem liczby odcinków, finałowego sezonu. Twórcy serialu musieli więc dokładnie przemyśleć nową historię, aby nie tylko odpowiednio ją opowiedzieć, przy okazji wprowadzając nowe postacie, ale również zakończyć pozostałe wątki i doprowadzić swoich bohaterów do satysfakcjonującego finału. Było to karkołomne zadanie, dlatego nic dziwnego, że nowe odcinki The Umbrella Academy są pełne kontrastu w czwartym, ostatnim sezonie. Wyraźnie widać, że zabrakło czasu, aby dopracować i dopieścić wielki finał superbohaterskiej opowieści.

The Umbrella Academy
The Umbrella Academy

Po dramatycznych wydarzeniach z zakończenia trzeciego sezonu członkowie rodziny Hargreevesów rozpoczęli nowe życie. Pozbawieni swoich mocy muszą nauczyć się żyć jak normalni ludzie, co nie będzie prostym zadaniem. Gdy pewnego dnia wszyscy zostają zatrudnieni do nowego zadania, nie spodziewają się, że będą mogli odzyskać nadludzkie umiejętności, a przy okazji rozpracować sprawę tajemniczej dziewczyny, która została porwana przez Jean (Megan Mullally) i Gene (Nick Offerman). Co młoda kobieta ma wspólnego z Benem (Justin H. Min), Lutherem (Tom Hopper), Allison (Emmy Raver-Lampman), Viktorem (Elliot Page), Diego (David Castañeda), Klausem (Robert Sheehan) i Numerem Pięć (Aidan Gallagher)? Czego od rodziny Hargreevesów chce nietypowy duet porywaczy? I czy Sir Reginald (Colm Feore) znów knuje swoje intrygi? Dla głównych bohaterów to okazja, aby znów połączyć siły i poczuć się jak za dawnych lat.

Otrzymujemy więc ostatni już rozdział historii Hargreevesów, w którym nie ma czasu na dłużyzny i niepotrzebne wątki. Jest to zupełnie inny sezon od poprzednich, w których nie brakowało częstego zawieszania akcji, aby główni bohaterowie mogli wejść ze sobą w różne interakcje, podkreślające ich wzajemny szacunek (lub jego brak) do ojca i reszty członków rodziny. Tego elementu najbardziej w czwartym sezonie The Umbrella Academy brakuje. To właśnie ciekawe główne postacie i dialogi między nimi stanowiły jedną z najważniejszych zalet poprzednich odcinków, więc szkoda, że ten element najbardziej ucierpiał w samym finale. Utrata mocy i próba odnalezienia się w świecie bez nich stanowił ciekawy punkt zwrotny w fabule serialu, który również nie został odpowiednio rozwinięty. Tym bardziej szkoda, że główni bohaterowie nie mają wiele okazji, aby się ze sobą skonfrontować i swoją przeszłością spędzoną w zwykłej, ludzkiej formie.

The Umbrella Academy
The Umbrella Academy

Akcja pędzi więc na złamanie karku, co akurat nie jest złe samo w sobie. Czwarty sezon jest dynamiczny, ale też dosyć prosty w swojej fabularnej konstrukcji. Widać, że twórcy musieli z wielu pomysłów zrezygnować i skupili się wyłącznie na najważniejszym wątku. Ten o poszukiwaniu dziewczyny miewa sporo dobrych i ciekawych rozwiązań, a najlepszych z nich jest para nowych bohaterów, czyli Jean i Gene. Mają oni zastąpić agentów z poprzednich sezonów, czyli Hazela i Cha-Chę, będąc równie absurdalnymi i szalonymi postaciami, które wprowadzają sporo humoru, ale i zamieszania.

Kolejna apokalipsa

Wszystko to prowadzi do wielkiego finału, który pozostawia ambiwalentne odczucia. Z jednej strony dostarcza obiecanego satysfakcjonującego zakończenia przygód rodziny Hargreevesów. Ale patrząc z innej perspektywy, osobiście nie jestem fanem takiego rozwiązania i kończenia historii. Wydaje się to nieadekwatne zarówno dla samych tych bohaterów, jak i widzów, którzy poświęcili tyle godzin na poznanie tej opowieści. Najważniejsze jednak, że serial nie został skasowany przed samym finałem i twórcy mieli możliwość dokończenia historii, dzięki czemu Hargreevesowie mogli zatoczyć koło uczestnicząc w kolejnych końcach świata.

The Umbrella Academy
The Umbrella Academy

GramTV przedstawia:

Serial wciąż solidnie trzyma się pod względem aktorskim. Tym razem główne gwiazdy nie miały aż tyle czasu, aby pozwolić sobie na udramatyzowane szarże, czy jakkolwiek bardziej rozszerzyć charaktery swoich bohaterów. Jeżeli podobały Wam się interpretacje postaci w poprzednich sezonach, to tym razem również nie będziecie zawiedzeni. Świetny za to duet tworzą Nick Offerman i Megan Mullally jako Jean i Gene. Aktorzy łapią ze sobą świetną chemię, która procentuje na ekranie.

The Umbrella Academy w czwartym sezonie nieco osłabła, nie oferując aż tylu atrakcji, ile poprzednie odcinki. Dla fanów rodziny Hargreevesów to pozycja obowiązkowa, ale jeżeli porzuciliście ten serial po pierwszym lub drugim sezonie, to po takim czasie raczej nie ma sensu do niego wracać. Finał pozostawia mieszane odczucia, ale najważniejsze jest to, że jakiekolwiek zakończenie otrzymaliśmy i The Umbrella Academy nie stało się kolejną ofiarą zmasowanego ataku nowych produkcji na platformach streamingowych, które na zawsze przepadły w czeluściach bibliotek tych serwisów. Miało być wielki, emocjonujący finał, a jest tylko poprawnie.

6,0
The Umbrella Academy dobiegło końca. Czwarty sezon nieco odbiega poziomem od poprzednich, ale nadal oferuje całkiem niezłe zakończenie całej historii.
Plusy
  • The Umbrella Academy doczekało się swojego finału
  • Główny wątek daje radę
  • Świetna para nowych bohaterów, czyli Jean i Gene…
  • …a grający ich Nick Offerman i Megan Mullally są świetni w tych rolach
  • Niezły finał…
Minusy
  • …który pozostawia po sobie jednak mieszane odczucia
  • Mało czasu na interakcje między głównymi bohaterami
  • Cała historia wydaje się poprowadzona zbyt pośpiesznie
  • Akcja jest mniej widowiskowa niż w poprzednich sezonach
Komentarze
1
Headbangerr
Gramowicz
08/08/2024 10:24

Odnoszę wrażenie, że z każdym kolejnym sezonem maleje ilość stron scenariusza odpowiedzialna za rozwój historii i bohaterów, a część zajęta przez lewicową ideologię staje się coraz grubsza.