Taktyczny RTS z tajemniczym artefaktem w tle
Ktoś zamawiał Dawn of War 2 w wersji średniowiecznej? Jeśli tak, to proszę bardzo, The Valiant nadchodzi. Gra opowie nam o losach byłego krzyżowca Teoderyka von Akenburga, który wyrusza na poszukiwanie starożytnego artefaktu, którego fragment znalazł podczas krucjaty. W wieloczęściowej kampanii zwiedzimy zarówno XIII wieczną Europę, jak i Bliski Wschód. Ponoć gra ma nam zaoferować około 15 misji, w których podejmiemy też pewne decyzje fabularne.
Porównanie do DoW 2 nie jest bezcelowe. Obydwie gry posiadają naprawdę wiele cech wspólnych, począwszy od gatunku, a skończywszy na skali. Mamy więc do czynienia z klasycznym RTS-em, który oparty został na rozbudowanej zasadzie papier-kamień-nożyczki. Do dyspozycji dostaniemy kilka typów jednostek, które będą skuteczne przeciwko wybranemu typowi sił wroga, posiadając jednocześnie podatność na ataki innego typu jednostek. Najklasyczniejsza klasyka.
Skala również przywodzi na myśl drugie Dawn of War. Nie wielkie oddziały, nie epickie bitwy, ale też nie wyłącznie pojedynczy bohaterowie. Taktyczna skala rozgrywki na poziomie paru zaledwie pojedynczych, kilkuosobowych oddziałów, wzmocnionych bohaterami. Wszystko to okraszone rozwijaniem umiejętności i zdobywaniem doświadczenia oraz doborem broni oraz wyposażenia oddziałów i ich dowódców.
Pokazana mi rozgrywka była bardzo dynamiczna, to nie będzie gra dla miłośników taktycznej pauzy i powolnego rozkminiania strategii podejścia. Tu trzeba błyskawicznie podejmować decyzje i działać, wykorzystując posiadane atuty. Wiele kwestii jest więc na sporym poziomie umowności, miłośnicy hardkorowego realizmu na średniowiecznym polu walki nie znajdą tu zbyt wiele dla siebie. No i oczywiście gra zaoferuje multiplayer, w tym versus 1 na i 2 na 2 oraz nieźle zapowiadający się tryb last man standing.
Szczerze? Jestem gdzieś pomiędzy. Z jednej strony mechanika rozgrywki wydaje się być dopracowana i przemyślana, a historia w grze całkiem intrygująca. Z drugiej trudno mi się pozbyć wrażenia, że taką rozgrywkę widziałem już nie raz i choć bardzo lubię skalę DoW 2, to jakoś jego średniowieczna wersja mniej do mnie przemawia. Tak, czy inaczej rzecz wygląda na całkiem grywalną, a jeśli ktoś się wkręci, to może być nawet wysoce miodna.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!