Wielu graczy, dziennikarzy i przede wszystkim deweloperów zastanawia się dlaczego Valheim sprzedaje się w tak szaleńczym tempie. Niestety nie mam na to odpowiedzi. Być może nikt nie ma. Z drugiej jednak strony survivale to specyficzny gatunek, w którym co chwilę trafia się jakiś wielki hit. Coś w nim jest, co przyciąga miliony graczy. Zakładam jednak, że nie każdemu Valheim przypadło do gustu. Niektórzy z kolei już znudzili się tym tytułem i chcieliby sprawdzić coś innego w podobnym klimacie. Jaki nie byłby powód, przygotowałem zestawienie najciekawszych alternatyw – gier survivalowych, które również warto wziąć na radar. W końcu nikt nie powiedział, że Valheim to najlepsze co spotkało ten gatunek. Kolejność losowa.
Raft
Często idea survivali sprowadza się do tego, że zaczynamy od patyka, a kończymy na locie w kosmos. W przypadku Raft tym początkiem jest mała tratwa. Dookoła nas ogromny ocean ze wszystkimi swoimi zagrożeniami. Sami lub z innym graczem w kooperacji zaczynamy od zbierania małych przedmiotów, aby stopniowo budować z nich coraz większe schronienie i sprzęt. To przyda się w dalszej podróży i odkrywaniu nowych, niezbadanych oraz niebezpiecznych miejsc. Na korzyść Raft działa też bardzo sympatyczna, kojąca oprawa wizualna. To jedna z tych gier, w których można się zatopić po długim i ciężkim dniu pracy. Szkoda tylko, że mimo aż trzech lat od premiery gra ciągle jest we wczesnym dostępie. Z jednej strony dzięki temu stale otrzymujemy nową zawartość, z drugiej trudno spojrzeć na Raft jak na gotowy produkt. Mimo wszystko jest to jedna z ciekawszych alternatyw dla Valheim, zwłaszcza jeśli komuś leży klimat oceanu i tropikalnych wysepek.
Grounded
Chociaż studio Obsidian Entertainment znane jest przede wszystkim z gier RPG, potrafi też robić survivale. Jego Grounded to świetna produkcjami, chociaż jest świadoma swoich wad. Największą jest fakt, że za projektem stoi stosunkowo mały zespół, a samo Obsidian postrzega ten tytuł jako poboczny. Być może właśnie z tego względu twórcy zdecydowali się na nietypową skalę – ogórek i zminiaturyzowane postacie, którymi przyjdzie nam sterować. Wszystko jest więc pokazane w humorystyczny sposób. W dużym jednak stopniu to właśnie otoczenia decyduje o sukcesie gry. Nie zmienia to jednak faktu, że Grounded ma do zaoferowania to co powinien survival – sporo przedmiotów do zebrania i stworzenia oraz tryb kooperacji. Nieco mniej jest też walki. Świetna opcja dla tych, który nie chcą wchodzić w hardcorowego przedstawiciela gatunku. Gra jest dostępna na Xboksie i PC w wersji preview (do pobrania z Game Passa). „Pełniak” powinien pojawić się w tym roku. Już teraz jednak Grounded ma sporo treści do zaoferowania.
Green Hell
O ile Grounded jest dobrą opcją dla graczy dopiero wchodzących do gatunku, tak Green Hell to rozwiązanie dla bardziej wymagających osób. Polskie Creepy Jar przygotowało tytuł wiernie oddający realia amazońskiej dżungli ze wszystkimi jego zagrożeniami. Warto więc regularnie zapisywać grę. Oczywiście Green Hell nadal oferuje wiele typowo survivalowych mechanik z craftingiem na czele. Trzeba jednak nastawić się na częste spotkania z wężami, pająkami, krokodylami czy niebezpiecznymi tubylcami. Zainteresowanych na pewno zaciekawi fakt, że Green Hell swoją premierę ma dawno za sobą. Dzięki temu gra ma już sporo dodatkowych treści z kooperacją na czele, która zbudowała ogromną popularność tej produkcji. Uważajcie jednak na wersję na Switcha, która jest pozbawiona tego trybu i nie ma żadnej gwarancji na to, że kiedykolwiek on się pojawi. Wersje na konsole Sony i Microsoftu niedługo powinny trafić do sprzedaży.