Netflix kasuje kolejny hit z 2022 roku. Serial twórców Dark bez kontynuacji

Wincenty Wawrzyniak
2023/01/02 22:00

Serial od twórców Dark1899 – nie otrzyma drugiego sezonu.

Serial pod tytułem 1899 zadebiutował na platformie streamingowej Netflix w listopadzie 2022 roku. Dla wielu fanów była to ważna produkcja, ponieważ odpowiadają za nią Jantje Friese oraz Baran bo Odar, czyli twórcy trzech sezonów Dark. 1899 było ich pierwszym dużym projektem po zakończeniu wspomnianego hitu, ale, niestety, nie udało się im powtórzyć sukcesu.

Netflix kasuje kolejny hit z 2022 roku. Serial twórców Dark bez kontynuacji

Netflix kasuje kolejny dobry serial z 2022 roku

Reżyser produkcji, wspomniany już wyżej Baran bo Odar, potwierdził na swoim profilu na Instagramie, że Netflix anulował serial 1899 po 1. sezonie.

Z ciężkim sercem musimy Wam przekazać, że 1899 nie zostanie odnowiony. Chcielibyśmy zakończyć tę niesamowitą podróż z 2. oraz 3. sezonem, tak, jak miało to miejsce w przypadku Dark. Czasami jednak rzeczy nie układają się tak, jak zaplanujesz. Takie jest życie. Wiemy, że rozczaruje to miliony fanów. Chcemy jednak podziękować Wam z głębi naszych serc, że byliście częścią tej wspaniałej przygody. Kochamy Was. Nigdy nie zapominajcie.

GramTV przedstawia:

Komentarze
11
dariuszp
Gramowicz
03/01/2023 18:02
wolff01 napisał:

Yyy no ale to jak mam ocenić która platforma jest dla lepsza z mojego punktu widzenia? Ja cały czas mówię o osobistych preferencjach, obserwacjach po kilku miesiącach z obiema platformami. Siła Netflixa dla mnie polega na różnorodności oferty - zawsze coś dla siebie znajdę, w pryzpadku Disneya tylko drapie sie po głowie. To że powiedziałem że jest dużo anime dlatego oglądam mogło zostać źle zrozumiane. Przykładowo:

- nie cierpię kryminałów/crime story a byłem zachwycony Dahmerem - bo jest to dobry serial.

- nie cierpię teen drama a Wedensday mi się bardzo podobał - bo jest to dobry serial.

ale to już mówiłem, natomiast idąc dalej, to co mogę wspomnieć z ostatnich miesięcy:

- adaptacje komiksów nie mają zbyt dobrej passy, ale uważam że Sandman był spoko

- Gabinet osobliwosci od del Toro - bardzo lubię format antologi, a że klimaty też moje...

+ fajne seriale/filmy z różnych stron świata (koreańskie i europejskie i, o dziwo, nawet polskie - Wielka Woda, Zachowaj spokój, Królowa czy Rojst)

Mówiac krótko - Netflix ma dobrą ofertę produkcji na WYŁĄCZNOŚĆ a to jest dla mnie kluczowe w przypadku platform streamingowych.

Może brzmie jak jakis fanboj - nie, dalej uważam że marnują potencjał wielu adaptacji - ich adaptacje anime czy fantasy są zwykle koszmarne.

To co ja stwierdzam to fakt że dla mnie, osobiście, Netflix ma po prostu najlepszą ofertę. Jest to dla mnie o tyle zaskakujace że uważam się za nerda i powiniem łykać Disney Channel jak pelikan... no tylko że Disney w ostatnim roku zszedł totalnie na psy, nie potrafią wypuścić NIC dobrego więc mam pecha.

Jeśli miałbym z czegos zrezygnować to Disney leci pierwszy...

dariuszp napisał:

Nie ma co porównywać bo to naprawdę zależy od tego co w tej chwili masz ochotę oglądać.

W skrócie żeby się nie rozpisywać - jak uznam że Netflix ma jakiś fajny serial który chciałbym oglądnąć to wzmę sobie Netflixa na miesiąc i oglądnę ale to tyle.

Nauczyłem się nie inwestować swojego czasu w produkcje czysto Netflixowe właśnie z powodów opisywanych w tym artykule jak i z powodów które podałeś.

1. Notorycznie robią skopane adaptacje które są tak złe że lepiej ich nie oglądać bo tylko się wkurzę.

2. Nawet jeżeli im coś wyjdzie to zaraz to anulują. Te seriale są jak przedwczesny wytrysk. Niby zabawa zaczęła się dobrze ale zanim osiągnąłeś satysfakcję to się skończyła.

Jak wykluczysz anulowane i skopane produkcje netflixa to na platformie pozostaje bardzo niewiele. I na ogół są to produkcje kogoś innego które są po prostu na Netflix.

wolff01
Gramowicz
03/01/2023 15:35
dariuszp napisał:

Nie ma co porównywać bo to naprawdę zależy od tego co w tej chwili masz ochotę oglądać.

Yyy no ale to jak mam ocenić która platforma jest dla lepsza z mojego punktu widzenia? Ja cały czas mówię o osobistych preferencjach, obserwacjach po kilku miesiącach z obiema platformami. Siła Netflixa dla mnie polega na różnorodności oferty - zawsze coś dla siebie znajdę, w pryzpadku Disneya tylko drapie sie po głowie. To że powiedziałem że jest dużo anime dlatego oglądam mogło zostać źle zrozumiane. Przykładowo:

- nie cierpię kryminałów/crime story a byłem zachwycony Dahmerem - bo jest to dobry serial.

- nie cierpię teen drama a Wedensday mi się bardzo podobał - bo jest to dobry serial.

ale to już mówiłem, natomiast idąc dalej, to co mogę wspomnieć z ostatnich miesięcy:

- adaptacje komiksów nie mają zbyt dobrej passy, ale uważam że Sandman był spoko

- Gabinet osobliwosci od del Toro - bardzo lubię format antologi, a że klimaty też moje...

+ fajne seriale/filmy z różnych stron świata (koreańskie i europejskie i, o dziwo, nawet polskie - Wielka Woda, Zachowaj spokój, Królowa czy Rojst)

Mówiac krótko - Netflix ma dobrą ofertę produkcji na WYŁĄCZNOŚĆ a to jest dla mnie kluczowe w przypadku platform streamingowych.

Może brzmie jak jakis fanboj - nie, dalej uważam że marnują potencjał wielu adaptacji - ich adaptacje anime czy fantasy są zwykle koszmarne.

To co ja stwierdzam to fakt że dla mnie, osobiście, Netflix ma po prostu najlepszą ofertę. Jest to dla mnie o tyle zaskakujace że uważam się za nerda i powiniem łykać Disney Channel jak pelikan... no tylko że Disney w ostatnim roku zszedł totalnie na psy, nie potrafią wypuścić NIC dobrego więc mam pecha.

Jeśli miałbym z czegos zrezygnować to Disney leci pierwszy...

dariuszp
Gramowicz
03/01/2023 14:56
wolff01 napisał:

Największy problem z tym mieli bodaj w Ameryce PD i tam też uderzyli najpierw. Ale nie wiem czy ktoś analizował już skutki tego...

Najśmieszniejsze jest to że z całym moim narzekaniem na Netflixa... wciąż mają dla mnie najciekawszą/ najbardziej różnorodną ofertę - ale pewnie wynika to z tego że lubię seriale animowane, a mają tego naprawdę sporo: anime (niektóre na wyłączność), seriale komediowe (Paradise PD, Inside Job, Egzorcysta itd) no i trafiają się perełki jak Wednesday czy Dahmer. Czy to mało czy dużo? Dla mnie w sam raz, nie mam czasu na binge watching więc 2-3 seriale miesięcznie to tyle ile max obejrzę i to jest akurat w sam raz. Netflixa mam bo był w całkiem korzystnym pakiecie z Canal+.

Natomiast Disney+ to totalna porażka. Myślałem że wciągnie Netflixa nosem, ale mają tak żałosną ofertę że szkoda gadać: Mandalorian i długo długo nic. Jeżeli nie oglądasz MCU i SW to praktycznie nie masz co tam oglądać, bo więksość rzeczy to g*wno na poziomie Obi-Wan czy She-hulk. Obejrzałem filmy MCU, seriale olałem po szybkich oględzinach, Andor jest przeraźliwie nudny i ciężko mi przejeść każdy jeden odcinek, WIllow to badziew. Nie skłamie jeśli powiem że jak obejrzę jeden pełnometrażowy film miesięcznie to jest to sukces (jedyny który w miarę mi się podobał to Prey). Niestety wdupiłem sie w abonament i musze juz ciągnąć ten wózek (ale i tak był dosyć korzystny cenowo).

Nie ma co porównywać bo to naprawdę zależy od tego co w tej chwili masz ochotę oglądać.

W tej chwili sobie oglądam serie o katastrofach lotniczych. To są godzinne dokumenty wysokiej jakości gdzie pokazują wypadek a następnie to jak doszli co do niego doprowadziło i co linie lotnicze zrobiły żeby uniknąć takich sytuacji w przyszłości. I ta seria ma chyba z 20 sezonów z czego połowa jest teraz dostępna.

Będę to pewnie oglądał przez najbliższe miesiące biorąc pod uwagę że max na co mam czas to jeden taki dokument i to nie codziennie.

Znakąc życie zaraz przyjdzie ktoś inny, powie że lubi loli i że ogląda anime na Crunchyroll i ani disneya ani netflixa nie ma.

W zasadzie jak miałem Netflixa to jedyne co ogladałem ostatnimi laty to Star Trek TNG i DS9.




Trwa Wczytywanie