Gry sieciowe od pewnego czasu (czyt. mniej więcej od premiery WoW) cieszą się lawinowo rosnącą popularnością. Nic dziwnego więc, że na chociaż część zysków z nich chcieliby się załapać producenci konsol. Problem tylko w tym, że póki co chęci nie są obustronne, a twórcy gier sieciowych do wyjścia poza dobrze znany świat PeCetowy podchodzą bardzo sceptycznie. Dopiero co jeden ze współzałożycieli studia ArenaNET zwracał uwagę, że usługa Xbox Live nie jest przystosowana do gier typu MMO, teraz zaś Paul Sams, dyrektor ds. operacyjnych firmy Blizzard Entertainment, zaprzecza, jakoby miała ona w planach Xboksową wersję World of Warcraft.
Czemu? Ponieważ - jak tłumaczy w wywiadzie udzielonym brytyjskiemu serwisowi MCV - World of Warcraft od początku projektowany był jako tytuł PeCetowy. Przeniesienie go na konsolę wymagałoby z pewnością pewnych kompromisów, na które twórcy gry nie chcą się zgodzić. "Nigdy nie pozwolilibyśmy na to, by ucierpiała grywalność WoW-a" - mówi.
Czy jednak wszystko to oznacza, że konsolowcom faktycznie nie będzie nigdy dane zakosztowanie sieciowych rozgrywek na znanym PeCetowcom poziomie i w takiej różnorodności? A może jest to po prostu kwestia czasu i przystosowania istniejących rozwiązań (ew. opracowania nowych)? Na pewno nie jest to niemożliwe - co pokazuje przykład Final Fantasy XI, gry dużo bardziej od WoW-a skomplikowanej, a radzącej sobie na konsolach całkiem nieźle. Jak jednak będzie faktycznie pokazać może tylko czas.
Właściciele Xboksa 360 nie mogą póki co liczyć na przeznaczoną nań wersję najbardziej hitowego MMORPG-a wszech czasów. Wysoko postawiony pracownik Blizzarda stwierdził w wywiadzie dla serwisu MCV, że firma nie ma w planach konsolowego portu World of Warcraft.