Anglia mówi „nie” drugiemu Manhuntowi

Renor Mirshann
2007/06/19 16:33

Najnowsza gra ze stajni studia Rockstar, Manhunt 2, to tytuł jeszcze bardziej kontrowersyjny od poprzednika. Premiera światowa zaplanowana jest na 10 lipca, a walka o ukazanie sie tej gry na sklepowych półkach na całym świecie właśnie się rozpoczyna. Wielka Brytania się na to nie zgodziła.

BBFC to organizacja, która zajmuje się klasyfikacją wiekową filmów i gier wideo przeznaczonych na rynek Zjednoczonego Królestwa. Natomiast Manhunt 2 to nie bawiąca się w podchody, tylko wykładająca przysłowiową kawę na ławę gra studia Rockstar, przeznaczona dla dorosłych odbiorców (tylko i wyłącznie). Aby nowy produkt autorów serii GTA (przygotowany w dwóch wersjach – na PS2 i Wii) mógł pojawić się na półkach sklepowych musiało dojść do konfrontacji pomiędzy nimi. Jej wynik? Kontrowersyjnemu sequelowi w ogóle odmówiono wystawienia kategorii wiekowej, czyli gra nie ma prawa być sprzedawana na terenie Wielkiej Brytanii. Anglia mówi „nie” drugiemu Manhuntowi

„Odrzucenie cudzej pracy jest bardzo poważną decyzją, której nie podejmujemy pochopnie. Kiedy możliwe, rozważamy cięcia lub modyfikacje, które pozbawią tytuł kontrowersyjnych elementów. Jednak w przypadku gry Manhunt 2 takie działania nie były możliwe. (...) Manhunt 2 różni się od innych gier swoją gęstą, ponurą atmosferą a jego zawartość zachęca do bezdusznego zabijania, bez miejsca na jakąkolwiek łagodność czy dystans” – to fragment wypowiedzi Davida Cooke'a, dyrektora BBFC.

W jej dalszej części można wyczytać, że kategoria „18” nie jest uniwersalna dla wszystkiego, co nie pasuje do niższych oznaczeń. Ona również ma swoje limity, które w drugim Manhuncie zostały przekroczone. Pierwsza część balansowała na tej granicy, ale ostatecznie dopuszczono ją do sprzedaży.

GramTV przedstawia:

Od tej decyzji przysługuje odwołanie, i developer zapewne z niego skorzysta. Pomogło ono w ostatnim podobnym przypadku, który miał miejsce – uwaga – dziesięć lat temu! Wtedy chodziło o pierwszego Carmageddona. Czy teraz będzie podobnie, przy tak jasnej ocenie komisji? Trudno zgadywać, można jedynie poczekać na rozwój sytuacji. Jeśli nie, Manhunt 2 ma swoje miejsce w historii gier wideo zapewnione.

Komentarze
123
Usunięty
Usunięty
22/06/2007 08:16
Dnia 21.06.2007 o 23:32, Blizzard Beast napisał:

To powiedzmy sobie jedno - grasz w to na PC? Wszystko jasne. Ja mówię o rynku konsolowym.

Masz rację. Nigdy nie miałem do czynienia z żadną konsolą, a japońskich gier( nieważne, czy to Silent Hill, Metal Gear Solid, albo Final Fantasy) nie tknę nawet kijem. Ale to nie zmienia faktu, że prawdziwy( przynajmniej pecetowy) stealth powinien opierać się wyłącznie na kombinowaniu, jak ominąć przeciwnika( ewentualnie, jak pozbawić go przytomności).PS Nie jestem jakimś wielkim zwolennikiem Splinter Cella, ale sam widzisz, że wszystkie "patenty" Manhunta zostały już gdzieś wykorzystane. Gra Toma Clancy''ego nie ogranicza również gracza żadnymi schematami, co tak skutecznie robi "dzieło" panów z Rockstara.

Usunięty
Usunięty
21/06/2007 21:32
Dnia 21.06.2007 o 14:29, ShadowG napisał:

> > W tym wypadku bardziej pasowałoby twierdzenie: ""to jedyna skradanka w jaką grałem". > > Nie wiem, w ile grałeś. Jak w jedną - to o czym rozmawiamy? W tym wypadku chodziło mi o ciebie... > Darcie japy do mikrofonu? Rzucanie przedmiotami? Reżyser gadający do słuchawki? Różne poziomy stealth-killi? Wskaźnik cienia i kucanie w nim (sorry, żetonik z liczbą z Tenchu nie jest dla mnie przekonujący...)? Wszystkie te patenty wykorzystano już, na przykład, w Splinter Cellu. > No i nie wiem co chciałeś udowodnić, bo to samo można powiedzieć o Tenchu i kilku innych grach. Tylko że Tenchu jest w niestrawnej tonacji durnego Onikage i demoniastych, czerwonodupych pacanów z rogami. W Tenchu nie grałem i nie mam zamiaru tego robić. Ukończyłem za to całą serię Splinter Cell, Thief, Hitman, a nawet Gorky , więc mam jakieś pojęcie o tym gatunku i wiem również, że ten zasmarkany Manhunt to jedno wielkie dno, a nie prawdziwy "stealth".

To powiedzmy sobie jedno - grasz w to na PC? Wszystko jasne. Ja mówię o rynku konsolowym.Jeśli fikanie o Tenchu, że go nigdy nie skończysz, wynika z tego, że nie masz na czym, to twoja sprawa. A jeśli do tego mi zaraz powiesz, że nie wiesz, co to na przykład Mark Of Kri, to już tematu do dyskusji nie widzę. Hitman jest fajny, ale co z niego za skradanka? Może w pierwszej części jeszcze jako tako., ale późniejsze - padaka (dobre gry, ale nie skradanki, na Boga). Splinter Cell jest zależnie od platformy killerem albo kapą, więc nie wiem o której wersji mówisz. Ale czy bardziej grzeje mnie Sam Fisher czy pan Cash? Bardziej grzeje mnie Cash. Wolę klimat Manhunta niż płaskiego jak decha komandosa.Fakt, że na swojej liśnie nie umieściłeś nawet Metal Gear Solid pominę milczeniem. Osoba, uważająca się za mastera skradanek, nie wymieniająca tej serii, jest jak miłośnik piłki nożnej, niepotrafiący odpowiedzieć na pytanie, czy piłka jest okrąkła czy kwadratowa.Zanim odpalisz - grałem w każdą z gier o której mówisz, poza Gorky. A ty mówiesz że nie grałeś w Tenchu i nie widzę byś wymieniał MGS. To o czym chcesz gadać? O Mark of Kri?

Usunięty
Usunięty
21/06/2007 21:32
Dnia 21.06.2007 o 14:29, ShadowG napisał:

> > W tym wypadku bardziej pasowałoby twierdzenie: ""to jedyna skradanka w jaką grałem". > > Nie wiem, w ile grałeś. Jak w jedną - to o czym rozmawiamy? W tym wypadku chodziło mi o ciebie... > Darcie japy do mikrofonu? Rzucanie przedmiotami? Reżyser gadający do słuchawki? Różne poziomy stealth-killi? Wskaźnik cienia i kucanie w nim (sorry, żetonik z liczbą z Tenchu nie jest dla mnie przekonujący...)? Wszystkie te patenty wykorzystano już, na przykład, w Splinter Cellu. > No i nie wiem co chciałeś udowodnić, bo to samo można powiedzieć o Tenchu i kilku innych grach. Tylko że Tenchu jest w niestrawnej tonacji durnego Onikage i demoniastych, czerwonodupych pacanów z rogami. W Tenchu nie grałem i nie mam zamiaru tego robić. Ukończyłem za to całą serię Splinter Cell, Thief, Hitman, a nawet Gorky , więc mam jakieś pojęcie o tym gatunku i wiem również, że ten zasmarkany Manhunt to jedno wielkie dno, a nie prawdziwy "stealth".

To powiedzmy sobie jedno - grasz w to na PC? Wszystko jasne. Ja mówię o rynku konsolowym.Jeśli fikanie o Tenchu, że go nigdy nie skończysz, wynika z tego, że nie masz na czym, to twoja sprawa. A jeśli do tego mi zaraz powiesz, że nie wiesz, co to na przykład Mark Of Kri, to już tematu do dyskusji nie widzę. Hitman jest fajny, ale co z niego za skradanka? Może w pierwszej części jeszcze jako tako., ale późniejsze - padaka (dobre gry, ale nie skradanki, na Boga). Splinter Cell jest zależnie od platformy killerem albo kapą, więc nie wiem o której wersji mówisz. Ale czy bardziej grzeje mnie Sam Fisher czy pan Cash? Bardziej grzeje mnie Cash. Wolę klimat Manhunta niż płaskiego jak decha komandosa.Fakt, że na swojej liśnie nie umieściłeś nawet Metal Gear Solid pominę milczeniem. Osoba, uważająca się za mastera skradanek, nie wymieniająca tej serii, jest jak miłośnik piłki nożnej, niepotrafiący odpowiedzieć na pytanie, czy piłka jest okrąkła czy kwadratowa.Zanim odpalisz - grałem w każdą z gier o której mówisz, poza Gorky. A ty mówiesz że nie grałeś w Tenchu i nie widzę byś wymieniał MGS. To o czym chcesz gadać? O Mark of Kri?




Trwa Wczytywanie