Do ogłoszenia oficjalnych wyników sprzedaży konsol i gier pozostały jeszcze 3 dni, ale już dzisiaj chyba-jedyny-analityk-którego-imię-jest-szerzej-kojarzone - Michael Pachter - zdradził, czego można się spodziewać w czwartek.
Według specjalisty z firmy Wedbush Morgan, sprzedaż gier wzrośnie względem tego samego okresu z zeszłego roku o 12,5% do 425 milionów USD. Około 295 milionów USD z tej sumy ma pochodzić od konsoli obecnej generacji (PS3, Wii, X360, PSP i DS).
"Przewidujemy wyniki 330 tys. sprzedanych egzemplarzy Wii, 114 tys. Xboksów 360 i 160 tys. PS3" - zdradził Pachter. Pozostałe analizy szacują sprzedaż na poziomie 205 tys. sztuk PS2, 225 tys. PSP, 450 tys. DS-ów i 85 tys. GBA.
"Oczekujemy skoku sprzedaży PS3 i gier na nią, ze względu na obniżkę ceny urządzenia. Sony twierdzi, że wyniki PS3 podwoiły się względem okresu przed obniżką (wtedy konsola schodziła w tempie 20 tys. sztuk na tydzień) (...) Przewidujemy kilkutygodniowy spadek sprzedaży Xboksa 360 z powodu problemów z gwarancją, o których zrobiło się głośno na początku lipca. Po załatwieniu problemów z gwarancją, obniżce cen i naprawieniu błędów konstrukcyjnych, można spodziewać się poprawy wyników".
Jak widać, Sony jeżeli chce, to potrafi. Przyszłość PS3 maluje się w coraz jaskrawszych kolorach. I dobrze - wszak monopol nikomu nie służy.