Trzeba przyznać, że dotychczas gier z Godzillą powstało naprawdę niewiele, a przecież jest to temat o wiele wdzięczniejszy niż jakaś prymitywna symulacja życia czy obrona świata przed kosmitami. Gdy jesteś jedno...potworową(?) firmą do wyburzania i wykonujesz zlecenia wbrew woli władz Tokio, to nie obchodzi cię praca, magazynek czy naciśnięcie odpowiedniego przycisku. Gra Godzillą ma jeden cel... no dobra, dwa: pokonanie mecha-bio-astro-bistro-fluoroscencyjnej-godzilli i rozwalenie przy tym połowy miasta.
Ostatnio olbrzymia gadzina zawitała na konsole Nintendo w postaci Godzilla: Unleashed. Jak się okazuje, Łimociarze i DS-owcy nie będą ostatnią nacją, która będzie mogła pobawić się mobilnym miotaczem radioaktywnych płomieni. Do ich grona dołączą także posiadacze... X360? PS3? Figa z makiem - PS2. Tak, chodzi o tego prev-genowego PS2."Oddanie Godzilla: Unleashed w ręce ogromnej ilości posiadaczy PlayStation 2 i rosnącej bazy fanów Wii i DS jest kolejnym krokiem w procesie poszerzania oferty Atari. Licencja Godzilli jest światowym fenomenem, a nasza firma ma doświadczenie w tworzeniu gier w których kieruje się popularnym potworem" - powiedział Mathias Hautefort, wiceprezes wykonawczy Atari.