Szef brytyjskiego oddziału Ubisoftu, Rob Cooper, powiedział, że Assassin's Creed jest najlepszym dowodem na to, że nowa marka wciąż może odnieść sukces na rynku. Jego zdaniem premierom takich tytułów towarzyszy dodatkowa ekscytacja, związana z pewną tajemniczością, jaką owiana jest dana produkcja.
Assassin's Creed już od długiego czasu kreowany był na wielki hit, nie dziwi więc fakt, że nowe dziecko Ubisoftu sprzedaje się świetnie. Świetnie na tyle, że zostało najlepiej sprzedającą się nową marką od 2002 roku, kiedy na rynku debiutowała gra The Getaway. Dodatkowo Assassin's Creed jest trzecim najszybciej rozchodzącym się tytułem na Xboksa 360. Grę francuskiego giganta wyprzedzają tylko Call of Duty 4 i oczywiście Halo 3.

Korzystając z tak znakomitych rezultatów Assassin's Creeda głos zabrał szef brytyjskiego oddziału Ubisoftu, Rob Cooper. "Myślę, że sukces gry w skali światowej dowodzi, że nowa marka może prosperować między sequelami i tytułami bazującymi na licencjach. Przemysł mocno tęskni za nową, zniewalającą zawartością, a my jesteśmy niezwykle zadowoleni z faktu, że Assassin's Creed spełnił pokładane w nim nadzieje" - powiedział.
Cooper tłumaczył też, co jego zdaniem przyczyniło się do tak dużego sukcesu gry. "Jednym z czynników jest to, że gra wywarła wrażenie na sporej grupie konsumentów. Wiadomo, czego można się spodziewać po sequelach lub grach bazujących na licencjach. Tworzeniu Assassin's Creeda towarzyszyła spora doza ekscytacji odkąd pokazaliśmy go na targach E3 2006" - skomentował Cooper.
Z drugiej strony, nie można oczywiście powiedzieć, że Assassin's Creed to wyjątek na niewyobrażalną skalę. Są przecież inne nowe marki, które także odniosły sukces na przestrzeni ostatnich miesięcy: Saints Row, Gears of War czy Motorstorm to tylko niektóre z dość licznych przykładów. Oczywiście ich sukces nie był tak spektakularny, jak produkcji Ubisoftu, ale jednak był.