Zjeżdżalnia, czyli jedna gra z kilku perspektyw - Assassin's Creed

gram.pl
2008/04/26 22:00

Na koniec dzisiejszego wydania soboty community przedstawiamy Wam drugą odsłonę Zjeżdżalni, czyli analizy wybranej gry (gorącego hitu) z kilku perspektyw. Dziś wraz z Sephirathem prześwietlamy Assassin’s Creeda.

Szumne obietnice, kozackie trailery i działająca na wyobraźnię pani producent (czy aby na pewno w tej kolejności?) miały dostarczyć nam grę nieprzeciętną. Jak jest w istocie? To trzyosobowa ekipa w składzie: lurynowicz, Sephirath i Spayki, stara się ustalić. Z jakim skutkiem? Przekonajcie się sami!

Jednocześnie pragniemy poinformować, iż planujemy pewne zmiany kształtu oraz trybu publikacji kolejnych epizodów Zjeżdżalni. O tym jak będzie wyglądać i czego dotyczyć kolejny numer, dowiecie się już niebawem… Najpewniej za siedem dni. Tymczasem raz jeszcze serdecznie zachęcamy do lektury dzisiejszego wydania.

GramTV przedstawia:

Komentarze
59
Usunięty
Usunięty
26/06/2008 20:35
Dnia 27.04.2008 o 15:37, FiN napisał:

Wymien dwie inne gry sandboxowe z miejscem akcji osadzonej podczas krucjat z możliwościa bawienia sie w parkourowca + tłum i zalety z nim związane.

Może za późno na ten post ale musiałem napisać ;). Myślisz, że AC jest grą innowacyjną? Nie, niestety ona innowacyjna w żadnym wypadku nie jest. To po prostu zręczne połączenie paru słynnych tytułów (PoP, Hitman...) w średniowiecznych realiach. Podobnie było w wypadku WoW - gra uważana za największą innowację MMORPG, która również czerpała pomysły z innych gier tego typu. Wszystko zostało wrzucone do jednego worka i wymieszane ze znanym uniwersum - jak widać wspaniały przepis na hit...

Usunięty
Usunięty
26/06/2008 20:18

Dla mnie przerost formy nad treścią. Chcieli aż za dobrze. Ale gra sama w sobie i tak jest dobra choć nie wieczna.

Usunięty
Usunięty
26/06/2008 19:52
Dnia 16.06.2008 o 23:40, ravurban napisał:

Hmm, gdybym powiedział, że niezbyt się zgadzam ze ''zjeżdżaniem'' Creed, to byłby to eufemizm;] Owszem, grę można przejść w kilka godzin, wykonując tylko obowiązkowe zadania, nie angażując się w część fabuły z Desmondem(nie rozmawiając z Lucy, nie czytając maili w notebookach, nie przechodząc do innych pomieszczeń itd.), ale jeżeli wczujesz się w jego sytuację, wykorzystasz wszystkie możliwości w ''naszych czasach'', a w walce skupisz się nie tylko na kontrze, ale też na unikach, ukrytym ostrzu, nożach do rzucania i innych, to wyjdzie ci bardzo dużo możliwości, jak tu zrobić bliźniemu kuku. Czasami da się też uniknąć krzywdzenia innych i wykonać akcję na zasadzie "zabić cel i w nogi", nie raniąc nikogo innego, ale do tego potrzeba zręczności, nieco planowania i trochę szczęścia. Jak komuś się nie chce, to może sprawę olać i udawać Leonidasa z ''300'' lub innego Rambo. Dla mnie AC miał być takim Prince of Persia do potęgi n-tej z grafiką porównywalną do Crysisa, a jest... czymś więcej(nie mówię tylko o tym, że nie uruchamia się na PC-tach, na których dzieło Crytek śmiga na średnich-aluzja do kompa mojego brata;]). Ma fabułę, która, jeśli się jej pozwoli, miesza w głowie mocniej, niż myślałem, genialny system free-running i świetnie zaprojektowane miasta i obiekty(katedra w Akce-zgłaszać się, kto był na szczycie;]), i wcale się nie musi nudzić. Przeszedłem AC dwa razy z rzędu, za każdym razem wykonując wszystkie zadania, wchodząc na wszystkie punkty, zabijając dwie trzecie templariuszy i zbierając minimum połowę flag. To nie nudzi, to po prostu daje ogromną satysfakcję. To tyle.

Całkowicie się z tobą zgadzam. W tą grę trzeba po prostu "wejśc", poczuc ten klimat, zrozumiec fabułę i się trochę postarac, a nie przejśc grę "na szybko". Mnie Assassin w ogóle nie nudzi, mógłbym tak grac bez końca ;).Ps. Byłem w katedrze na szczycie. Super widok ;).




Trwa Wczytywanie