Choć o powstawaniu Dooma 4 wiadomo było od kilku miesięcy, oficjalnego ogłoszenia prac nad tym tytułem doczekaliśmy się na wewnętrznej imprezie id Software'u, QuakeCon 2008. Dotychczas o kształcie samej gry nie wiadomo było zbyt wiele, rąbka tajemnicy uchylił jednak John Carmack w wywiadzie udzielonym serwisowi Shacknews.
Twórca Quake'a powiedział, że jedną z podstawowych myśli, jaką kieruje się w procesie tworzenia gry jest to, że główny bohater walczy ze "złymi typami. To musi być w pewnym sensie triumf ciężkiego uzbrojenia nad demonicznymi siłami". Zadaniem gracza jest bowiem odsyłanie demonów z powrotem do piekła.
Carmack zdaje sobie sprawę z tego, w jaki sposób opinia publiczna odebrała Dooma III, dlatego też "czwórka" będzie znacznie różniła się od poprzedniczki. Nowy Doom stanie się o wiele bardziej podobny do drugiej części, w której główny nacisk położono na dynamiczną akcję.
"Tym razem nie chodzi o to, byś biegał przerażony i strzelał gdzie popadnie do ostatniego naboju. Czasami dojdzie i do takich sytuacji, jednak znacznie bardziej chodzi o to, byś był zwycięski - w końcu o to zawsze w Doomie chodziło - jesteś bohaterem, jesteś zwycięski. Twoim zadaniem jest pokonanie piekielnych zastępów przy użyciu wszystkich dostępnych elementów" - podkreślił Carmack.
Prace nad czwartym Doomem nie powinny potrwać zbyt długo. Wszystko to dzięki silnikowi id Tech 5, użytym także w Rage'u. Pierwszy z wymienionych projektów powinien dysponować nawet trzy razy dokładniejszą grafiką, odbędzie się to jednak kosztem klatkowania - w nowym Doomie jego prędkość wyniesie jedynie 30 klatek na sekundę (dla porównania w Rage'u prędkość ta to 60 fps).
To jednak rozgrywka, a nie grafika, ma stanowić o sile gry. Carmack obiecuje także lepiej skonstruowany tryb multiplayer (w porównaniu do trzeciej części, rzecz jasna). Choć data premiery nowego dzieła id Software nie jest ustalona, już teraz wiadomo, że trafi ono na platformy PC, PS3 i X360.