Nasze testy zaczęliśmy w ogólnodostępnym boksie, w którym można było zagrać w jeden z pierwszych poziomów zaimplementowanych do pełnej wersji, doskonale znany z dotychczas pokazywanych trailerów. Po krótkim zapoznaniu się z systemem kontroli postaci przed naszymi oczami pojawia się ekran ładowania, a następnie... Łał, jakie to wszystko piękne, czyste i sterylne. Swym blaskiem aż razi w oczy. Jednak nie tylko efektowność designu poziomu wprawia w osłupienie. Jeszcze większe wywołał kompletny brak antyaliasingu. Rozumiemy, że do premiery pozostało jeszcze trochę czasu, ale żeby wszystkim zwiedzającym pokazać grę, w której tekstury wyglądają jak z zeszłego wieku? Choć zapewniono nas, że w finalnej wersji oczywiście grafika będzie ostra niczym brzytwa, to jednak mimo wszystko decyzja o zaprezentowaniu tak niedopracowanego dema szerokiej publiczności była co najmniej dziwnym posunięciem ze strony producenta.
Najnowsza gra ze studia DICE zapowiadana była jako rewolucja w tematyce FPP. Zupełnie oryginalne podejście do widoku w grze, nowa mechanika oraz specyficzny design. Od samego początku tytuł ten elektryzuje wielu, my jednak postanowiliśmy go przetestować na własnej skórze.