Och Clifford, Clifford. Twórca m.in. serii Gears of War jak zwykle dostarcza nam ciekawych tematów. Tym razem Bleszinski wypowiedział się na temat beta testów i pozostałych grach, które są/miały być hitami tej jesieni. Ale, jak powiedziała pewna dziewoja do grupy marynarzy schodzących po trapie na ląd po kilkumiesięcznym rejsie - "po kolei":

"Branie udziału w becie to jak umawianie się z dziewczyną, a później mówienie "tak, przeleciałem ją". Wiem, że to brzmi brutalnie, ale to szczera prawda. Jak zagrasz w betę, możesz ją skreślić z listy. Możesz powiedzieć "tak, grałem w nią". Potem możesz nie mieć motywacji, aby zjeść ostatnią wisienkę na torcie pełnej wersji.
Na szczęście będziemy musieli poprawić parę rzeczy w multi uaktualnieniem po premierze. Ludzie znajdą exploity, których się nie spodziewaliśmy, ale takie są realia robienia gier - popatrzcie na MMO. Jesteśmy na to przygotowani, chociaż i tak uważam, że oddajemy w ręce odbiorców całkiem niezły kawał gry".
Najsmutniejsze w tym fragmencie o beta testach jest to, że jest to jak najbardziej zgodne z prawdą. Szczerze - są tu z pewnością osoby, które chociaż raz brały udział w jakiejś becie. Możecie opuścić ręce. A ilu z was raportowało chociaż jeden błąd? No właśnie... to taki typowa "skaza w życiorysie gracza".
Natomiast jeżeli chodzi o komentarz w sprawie pozostałych hitów tej jesieni (oprócz GoW-a 2), Clifford Bleszinski ma do powiedzenia to... albo czekajcie! Najpierw rozgrzejcie dłoń i przygotujcie się do naprawdę solidnego facepalma. Gotowi? No to jedziemy:
"Fable II wygląda fajnie. Resident Evil 5 wychodzi w przyszłym roku, tak? Umieram czekając na to, kochałem RE4. Street Fighter IV wygląda nieziemsko, a Dead Space też wygląda solidnie. Kocham filmy typu "Ukryty wymiar", więc oni robią Dead Space'a dla takich jak ja. To jest mój gatunek i wygląda świetnie.
Uważam, że Mirror's Edge też będzie rewelacyjne, ale pokazują za dużo parkouru. Chcę zobaczyć strzelanie. Mam nadzieję, że to nie będzie się sprowadzało do biegania i skakania. W końcu coś mnie powinno gonić... nawet Mario miał swoje Goombas, no nie?".
