"W piątek Maurice obudził się bardzo wcześnie rano i nie mógł już zasnąć. W szlafroku chodził po zimnym, zamglonym ogrodzie, dopóki nie wstała służba, a Loretta przygotowała mu śniadanie. Zjadłszy, próbował zabrać się do redagowania artykułu, ale praca nie potrafiła go wciągnąć. Przeszedł więc do kartkowania naukowych pism, próbując znaleźć jakąkolwiek wzmiankę o Beulayu. Choć pracował do południa, przekopując się przez zakurzone bruliony i żurnale, odkrył tylko dwie. Pierwszą było sprawozdanie z pogrzebu Morthiene'a, gdzie profesor Beulay szedł zaraz za trumną, w grupie najbliższych współpracowników wynalazcy. Druga, znacznie ciekawsza, pochodziła z Biuletynu Miesięcznego Akademii Paryskiej datowanego na wrzesień 1816."
Prezentujemy drugi fragment z "Zadry", najnowszej powieści Krzysztofa Piskorskiego.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!