Larę Croft podziwiać mogliśmy już zarówno na ekranach monitorów, jak i konferencjach prasowych czy okładkach czasopism. Dla największych fanów zawsze będzie to jednak zbyt mało...
Wspominaliśmy wczoraj o zjawisku, które z czystym sumieniem i bez naciągania nazwać możemy "fenomenem Lary". Wirtualna bohaterka rozgościła się bowiem na dobre w całkiem normalnym i prawdziwym życiu i najwyraźniej, mimo upływu kilkunastu lat, utrzymuje się na topie. Trudno byłoby się więc spodziewać, aby tak znana i charyzmatyczna postać nie doczekała książkowych czy filmowych opowieści. Dlatego w imię głoszonego przez wszystkich fanów hasła "More Lara!" przedstawimy dziś kilka pozycji, dzięki którym postulat ten został zrealizowany. A jako że poprzez łączenie w sobie obrazu i dźwięku filmy najbardziej przypominają gry komputerowe, zaczniemy właśnie od nich
.
Przechodziłeś w pobliżu kolonii 300 nietoperzy. Nos każdego był liczony oddzielnie.
Albo co gorsza pająków. U których w ramach usprawnionej i zaawansowanej detekcji kolizji liczona jest każda noga.
Vojtas
Gramowicz
27/11/2008 12:12
Dnia 27.11.2008 o 11:02, Myszasty napisał:
Czyli jakie? U siebie miałem na razie kilka spadków fps w dziwnych miejscach. Korytarz podziemny, przed zakrętem spadek z 60 fps do 6 (!), za zakrętem wsio w normie. Trzy razy mi się to zdarzyło na razie.
Przechodziłeś w pobliżu kolonii 300 nietoperzy. Nos każdego był liczony oddzielnie.
Podobno w TRU dziwne rzeczy dzieją się z grafiką na niektórych kompach...
Czyli jakie? U siebie miałem na razie kilka spadków fps w dziwnych miejscach. Korytarz podziemny, przed zakrętem spadek z 60 fps do 6 (!), za zakrętem wsio w normie. Trzy razy mi się to zdarzyło na razie.