Mirror’s Edge – recenzja
EA zaczyna inwestować w nowe tytuły. Po ciepło przyjętym Dead Space wypuszcza pod swoim szyldem innowacyjnego Mirror’s Edge. Czy rzeczywiście warto było wykładać pieniądze na ten tytuł?
Można by stwierdzić, że Electronic Arts w końcu wzięło się do roboty. Po wydawaniu kolejnych odsłon sportowych serii, wypuszczaniu 154 dodatków do Simsów czy też wyprodukowaniu nowego Need for Speeda z jeszcze większym naciskiem na wiejski tuning ktoś mądry zauważył, że firma w zasadzie co roku dostarcza graczom tego samego. Dlaczego by zatem nie dać szansy zupełnie nowym markom, które potem można by eksploatować przez następne kilka lat? Idea się przyjęła, więc padło na Dead Space, świetnie przyjętego zarówno przez recenzentów, jak i graczy, oraz Mirror’s Edge – innowacyjne podejście do gatunku First Person Shooter, z którym postanowiła się zmierzyć ekipa EA DICE, odpowiedzialna m.in. za serię Battlefield.