Dokładnie wczoraj minęło pięć lat od premiery jednej najlepszych gier akcji autorstwa polskich programistów, czyli Painkillera ze studia People Can Fly. O ile pierwowzór i jedyny oficjalny dodatek zatytułowany Battle out of Hell prezentowały się fenomenalnie, o tyle stworzona przez czeskie Mindware Studios kolejna część, czyli Painkiller: Overdose wydana w październiku 2007 pozostawała wiele do życzenia. Tym razem o stworzenia następnej instalacji wyznaczono Austriaków, a konkretniej Homegrown Games. Wydaniem zajmie się JoWood.
Jak ujawnił portal IGN, pracują oni obecnie nad Painkillerem: Resurrection. Serwis opublikował ekskluzywną zapowiedź, ujawniająco pierwsze szczegóły dotyczące tej produkcji. Głównym bohaterem Zmartwychwstania będzie Szalony Bill Sherman – seryjny zabójca pracujący dla rządu.
Jego zadanie będzie oczywiście tylko pretekstem do eliminacji niezliczonej ilości przeciwników, którzy będą pojawiać się na kolejnych mapach. Niczym Daniel Garner z oryginalnego Painkillera, Billa Shermana poznamy dopiero na chwilę przed jego śmiercią. Bohater miał właśnie wsiadać do swojego samochodu, kiedy obok niego znalazł się wypełniony dziećmi autobus. Na horyzoncie pojawił się także główny cel misji Shermana – polityczny wróg urzędników państwowych i CIA, którego miał zlikwidować. Jednak przekręcając kluczyk, pożegnali się z życiem dzieci, on sam oraz wspomniany nieprzyjaciel, gdyż okazało się, że w samochodzie ktoś podłożył bombę. Zupełnie tak samo, jak Garner, Sherman trafi do Czyśćca. Ale w odróżnieniu od Daniela, Bill stanie się świadkiem konfliktu Piekła z Niebiem.
Nietrudno dostrzec liczne podobieństwa do fabuły pierwowzoru. Jednak autorzy gry planują wprowadzić kilka nowości. Jedną z takowych jest tryb kooperacji – nie wiadomo na razie, na jakiej zasadzie ma działać w trybie dla jednego gracza, lecz pewne jest to, że użytkownik nie będzie zmuszony przechodzić gry w pojedynkę, ale będzie mógł zaprosić do zabawy kolegę lub koleżankę. Warto dodać, że co-op rozszerzy nieznaczne wątek fabularny o kilka dodatkowych misji, które nie pojawiają się w chwili, gdy będziemy samotnie przechodzić singla.
W grze pojawi się pełnoprawny wariant rozgrywki wieloosobowej – jakie tryby będzie zawierał? Ile map? Tego na razie nie wiadomo. Niewiele wiadomo również na temat rodzajów broni, które będą dostępne w grze. Pewnikiem wrogów będziemy likwidować przy użyciu tytułowej giwery, czyli Painkillera.
Za oprawę wizualną odpowiedzialny będzie engine wykorzystany cztery lata temu. Jak zapowiadają twórcy, doczekał się on licznych usprawnień, ale sam osobiście, patrząc na screenshoty, nie dostrzegam wielkich zmian. Mimo to grafika właściwego Painkillera nadal przykuwa moje oko. Warto dodać, że zapowiadany jest jeszcze mroczniejszy klimat.
No i wreszcie, najważniejsze. Painkiller: Resurrection trafi na PeCety w okresie przedświątecznej gorączki. Być może doczekamy się także konwersji na Xboksa 360 – najwidoczniej Homegrown Games nie przewiduje edycji na PlayStation 3.
