Od jakiegoś czasu w sieci krążyły plotki o narastającym konflikcie między prezesem UFC a Electronic Arts. Powodem sporu ma być szykowana przez oddział EA Sports gra MMA (Mixed Martial Arts – Mieszane Sztuki Wlaki). Złość prezesa Dany White’a wywołały wcześniejsze wypowiedzi Electronic Arts, które nie było zainteresowane przeniesieniem tego sportu na ekrany komputerów. Dopiero sukces gry UFC 2009 Undisputed, wydanej przez THQ, pokazał, że są chętni na tego typu rozrywkę.
Dana White powiedział: THQ i UFC ryzykowały tyłkami, by przygotować grę wideo w najgorszej sytuacji ekonomicznej na świecie. Jednak zrobiliśmy grę, która odniosła sukces, a teraz (ocenzurowano) EA Sports też chce zrobić grę. Naprawdę? Nie tak wyglądało to półtora roku temu. Mówili, że nie chcą z nami pracować. Nie chcieli nawet się spotkać bo mieszane sztuki walki ich odrzucały. Mówili, że to nie jest prawdziwy sport. Szybko im przeszło, prawda?
Biczem na EA ma być zależność zawodników od federacji UFC. White zapowiedział, że każdy kto zgodzi się firmować swoim nazwiskiem grę EA zostanie wyrzucony z federacji. Oznacza to utratę lukratywnych kontraktów i możliwości walk na oficjalnych zawodach. Na koniec White podkreślił: To ja znam ten biznes od podszewki, a EA nie. Pokazali, że (ocenzurowano) ich obchodzi MMA. Dali nam to jasno do zrozumienia.
Po tak ostrej wypowiedzi pozostaje nam czekać na stanowisko Electronic Arts. Oczywiście nie spodziewamy się, aby Peter Moore w równie dosadnych słowach odniósł się do zarzutów White’a.