Ostatnio wśród twórców gier panuje moda na podkreślanie, że ich tytuły to nie tylko walka. To dobra wiadomość dla grających, bo w efekcie otrzymują bardziej zróżnicowane produkty. Podobnie rzecz się ma ze Star Trek Online, który do sklepów trafi już w lutym. Główny projektant gry, Al. Riviera, opowiedział trochę o eksploracji systemów gwiezdnych w grze.
Systemy są generowane podczas zabawy, więc istnieje nieskończona liczba światów do odkrycia. W niektórych czeka na graczy walka, w innych zadania kompletnie z nią niezwiązane. Wiele z misji będzie polegało na dostarczeniu niezbędnych elementów, jak np. przemysłowych replikatorów, czy sprzętu medycznego. Do tego są tysiące interesujących miejsc w przestrzeni i na powierzchni planet, które można zeskanować.
Możesz wykorzystać zebrane dane i połączyć je z innymi, aby stworzyć coś nowego, a nawet wzbudzić zainteresowanie prominentnego pierwszego oficera, który będzie chciał dołączyć do załogi. Tam często będzie inicjował nowe wydarzenia, np. podczas przelotu koło jakiejś anomalii będzie proponował jej zbadanie. Chcemy dostarczać większość zadań w ten sposób, aby oficerowie byli czymś więcej niż tylko zwierzątkami.
Zapowiada się to bardzo ciekawie, ale jak zwykle musimy poczekać, aby wypróbować tytuł na żywo. Już 12 stycznia ruszają dwutygodniowe testy gry. Natomiast na pełną wersję trzeba będzie poczekać w Europie do 5 lutego.