Electronic Arts popatrzyło na to, co ostatnio wymyślił Ubisoft i jakimś cudem firma uznała, że świetnym pomysłem bedzie pójście w ślady ich francuskich kolegów. Cóż, kto im zabroni... Tak oto Command & Conquer 4: Tyberyjski Zmierzch jest kolejną grą, która wymaga stałego połączenia z Internetem w każdym momencie zabawy, wliczając w to tryb single player.
Jeżeli was również denerwuje taka forma zabezpieczeń DRM, to może pocieszy was poniższa wiadomość. Otóż Jeff Green, jeden z szefów EA odpowiedzialny za stronę internetową tego wydawcy, wrzucił ostatnio na swojego Twittera takie oto wpisy:Twitter to jednak piękna rzecz... Dzięki temu serwisowi dowiedzieliśmy się, że jeden z szefów EA sam na własnej skórze odczuł skutki zabezpieczeń DRM z Command & Conquer 4: Tyberyjski Zmierzch.