Znacie przysłowie „nieszczęścia chodzą parami”? Bo Activision aż za dobrze. Po zamieszaniu związanym z odejściem członków Infinity Ward, firmie doszedł sądowy pojedynek z zespołem No Doubt. Przegrany.
Znacie przysłowie „nieszczęścia chodzą parami”? Bo Activision aż za dobrze. Po zamieszaniu związanym z odejściem członków Infinity Ward, firmie doszedł sądowy pojedynek z zespołem No Doubt. Przegrany.
Activision twierdziło jednak inaczej, firma tłumaczyła się, że było im wolno i że mają na to odpowiednie papiery. Najwyraźniej nie mieli, bowiem sąd odrzucił argumenty Acti i przyznał racje muzykom. Wprawdzie studio ma jeszcze możliwość apelacji, ale raczej stoją na przegranej pozycji.
Activision już raz borykało się z podobnym problemem. Courtney Love, żona Kurta Cobaina, groziła gigantowi procesem, gdyż również nie podobało się jej, że mąż wykonuje piosenki innych muzyków w Guitar Hero 5. Wtedy firma się obroniła, z No Doubt już tak łatwo nie poszło.
Trzeba przyznać – Acti ostatnio ma pecha. Że też akurat sprawa zbiegła się z odejściem pracowników Infinity Ward...