Przy okazji testu, w którym znalazły się podkładki takich producentów, jak Saitek, Razer, Kensington, SteelSeries i Greenforged, padło podstawowe pytanie: czy dziś podkładki pod myszki są w ogóle potrzebne? Odpowiedź autora nie była jednoznaczna, sam wyznał, że nie lubi stwierdzenia "to zależy", jednak inaczej nie da się tego testu podsumować.
Oprócz wymienionych podkładek, wykonanych najczęściej ze specjalnych materiałów i mających różnorodną powierzchnię, sprawdził między innymi klasyczną, starą podkładkę z płócienną powierzchnią, okładkę kolorowego czasopisma, czy kilka blatów. Okazało się oczywiście, że nowoczesne myszki z sensorami laserowymi w zasadzie nie potrzebują żadnych specjalnych warunków by poprawnie działać. Większości użytkowników wystarczy po prostu kawałek płaskiej powierzchni. Specjalne podkładki docenią w zasadzie jedynie nałogowi gracze, czy graficy komputerowi. Do codziennego użytku w zupełności wystarcza blat biurka, przeczytany właśnie magazyn, czy pamiętająca czasy kulkowych gryzoni, stara podkładka.
Warto również zapoznać się z wypowiedziami zagadniętych na ten temat przedstawicieli firm produkujących zarówno myszki, jak i rzeczone podkładki oraz ich opinie na temat graczy. Rozrzut tychże opinii bywa naprawdę duży. A my po prostu nie dajmy się zwariować i omamić reklamom. Jak podsumował to autor tekstu, kierujmy się przede wszystkim własnymi preferencjami.
Całość testu znajdziecie oczywiście (w języku angielskim) na stronie
tomsguide.com.