Również Nintendo nie przejmuje się islandzkim wulkanem. Japończycy poinformowali serwis Eurogamer, że większość ich produkcji transportowanych jest „po drogach”, a nie samolotami. Także premiery gier na Wii i DS, których wprawdzie w najbliższym czasie nie ma zbyt wiele, też są bezpieczne. A czy komuś Eyjafjallajökull pokrzyżował plany?
Okazuje się, że takich pechowców jest wielu. Sporo branżowych imprez musiało zostać odwołanych bądź też przełożonych na inny termin, gdyż najważniejsze osoby po prostu nie mogły na nie dotrzeć. Na przykład na londyńskiej premierze Monster Hunter Tri nie pojawili się Ryozo Tsujimoto i Kaname Fujioka (twórcy gry), którzy nie mogli wylecieć z Japonii. Skasowana została natomiast prezentacja Alan Wake w Nottingham, ponieważ zaproszony Sam Lake, scenarzysta gry, utknął na lotnisku w Finlandii. Podobno wielu dziennikarzy może mieć też problem z dotarciem na pokazy do wydawców. A wszystko to przez jeden islandzki wulkan...
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!