Okres zimnej wojny to świetny czas na osadzenie gry - przekonuje szef studia Treyarch, Mark Lamia. Call of Duty: Black Ops ma być ponadto rajem dla fanów trybu kooperacji.
Od dwóch do czterech graczy będzie mogło bawić się jednocześnie w trybie kooperacji nowego shootera studia Treyarch, Call of Duty: Black Ops - donosi USA Today. Fabuła skupi się najprawdopodobniej na dwóch członkach tego kwartetu, który będzie rzucany na różne fronty międzynarodowego konfliktu.
Tym konfliktem będzie zimna wojna. Zdaniem szefa studia Treyarch, Marka Lamii, umiejscowienie akcji Black Ops jest znakomite. "Zespół jest naprawdę podekscytowany możliwością stworzenia gry w tym właśnie okresie" - zdradza. "Czujemy, że to urodzajny grunt. Możemy dostarczyć naszym fanom coś świeżego".
"To umiejscowienie, ten okres był perfekcyjny, ponieważ pozwolił nam uwolnić kreatywność. Do tej pory nie był on specjalnie wykorzystywany w grach. Nie zdradzimy jeszcze dokładnych cezur. Jest to ten element, o którym chcemy powiedzieć dopiero później. Mogę jednak zagwarantować, że akcja toczy się na sporym wycinku z naszej ery" - dodaje szef studia Treyarch.
Już wkrótce do sieci powinny trafić kolejne szczegóły dotyczące Call of Duty: Black Ops. Premiera gry w wersjach na PC, PS3 i X360 wyznaczona jest na 9 listopada.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!