Ubisoft wiąże z marką R.U.S.E. dużo bardziej dalekosiężne plany, niż mogłoby to się z pozoru wydawać. Francuska firma wierzy, że jej nowy RTS na stałe wpisze się w gatunek, choć zdaje sobie sprawę, że nie będzie to zadanie łatwe. Zwłaszcza, jeśli spojrzeć na ostatnie dokonania konkurencji w tym zakresie.

"Jesteśmy świadomi ostatnich osiągów w dziedzinie strategii czasu rzeczywistego na pecetach i konsolach. Wiemy więc, że czeka nas nie lada wyzwanie. Jest kilka głęboko osadzonych w gatunku RTS-ów, które nie potrafią nawiązać do dawnych sukcesów" - wskazuje Phil Brannelly z Ubisoftu, upatrując w tym kryzysie szansę dla takich produktów, jak R.U.S.E..
"Postrzegamy to jako otwarcie się ludzi na nowe, intrygujące doświadczenia" - mówi Brannelly. "Dzięki silnemu marketingowi i sporej dawce ekscytacji, towarzyszącej beta-testom, jesteśmy pewni, że uda nam się osiągnąć wyznaczone liczby i osadzić R.U.S.E. w gatunku RTS na pozycji czołowej marki. Sami jesteśmy podekscytowani na myśl o premierze po niezwykle owocnych beta-testach. Otrzymaliśmy ogromne wsparcie, dzięki któremu zespół może teraz nadać grze ostateczny kształt, zgodnie z sugestiami. Stworzymy niepowtarzalną ofertę" - dodaje.
Dotychczasowa kariera R.U.S.E nie przedstawiała się jednak tak różowo. Zaplanowaną na czerwiec premierę trzeba było przesunąć o kilka miesięcy z uwagi na niespodziewanie dużą ilość niedociągnięć, jakie wyszły na jaw w trakcie wspominanych beta-testów. Oby to były tylko pierwsze śliwki robaczywki.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!