Twórcom z Rockstar często obrywa się za to, że w ich grach jest mnóstwo przemocy, która ma nieodpowiedni wpływ na młodych ludzi. Co na to studio? Przede wszystkim zrzuca winę na nieodpowiedzialnych rodziców.
Twórcom z Rockstar często obrywa się za to, że w ich grach jest mnóstwo przemocy, która ma nieodpowiedni wpływ na młodych ludzi. Co na to studio? Przede wszystkim zrzuca winę na nieodpowiedzialnych rodziców.
Nasze gry nie są robione dla młodych ludzi - stwierdził Lazlow w wywiadzie z CVG - Jeśli jesteś rodzicem i kupujesz swojemu dziecku naszą grę, to jesteś okropny. Robimy gry dla ludzi dorosłych, bo w końcu sami nimi jesteśmy.
Jest mnóstwo młodych ludzi, którymi nie jesteśmy zainteresowani. Robimy rzeczy, które należy odbierać jak seriale czy filmy dla dorosłych, z odpowiednim nastawieniem na przemoc i język.
Lazlow odniósł się też do różnicy między filmami a grami. Według niego, jeśli zrobi się serial ze sporą dawką przemocy i nazwie się go na przykład Rodzina Soprano, wtedy można być pewnym sporej liczby nagród i przychylności widzów. Jeśli jednak zrobi się dokładnie to samo w grze, to sami wiecie, co się dzieje. Twórca zauważa jednak, że sytuacja powoli się poprawia i gry dla dorosłych odbierane są tak, jak być powinny, czego przykładem jest GTA IV. Co nie zmienia faktu, że do normalności jeszcze daleko...
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!