Konferencja Microsoftu na E3 2010 cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Nic w tym dziwnego, wszak producent Xboksa 360 prezentował swój osławiony kontroler ruchu, Kinect w działaniu. Nie wszystkim jednak pokaz przypadł do gustu. W słowach nie przebierał James Mielke, mówiąc: "Microsoft spiep***ł ten ważny moment".
Żale swe producent gry Child of Eden uzasadniał w sposób następujący: "Mieli okazję zaprezentować ją (wspomnianą produkcję - dop. red.) wraz z Kinectem, ale woleli się skupić na przyjaznych i przystępnych dla całych rodzin grach podobnych do tego, co znamy z Wii. Nie spodziewali się, że wszyscy zareagują tak negatywnie".
Rzeczywiście, nie tyle kontroler ruchu Microsoftu, co gry nań przeznaczone spotkały się z ostrą krytyką. A wspomniany Child of Eden został ostatecznie zaprezentowany w Los Angeles, tyle, że na stoisku Ubisoftu. "Po tym pokazie nawet przedstawiciele Microsoftu obecni przy naszym stoisku nie kryli swego podziwu" - relacjonował Mielke.
Stwierdził ponadto, że wśród obserwatorów pojawił się sam Shigeru Miyamoto, guru Nintendo, twórca Mario i Zeldy. Miał nawet nazwać Child of Eden najlepszą grą targów! Takie słowa z ust tej uznanej persony nie mogły wyfrunąć bez przyczyny.
[Aktualizacja] Okazuje się, że pan James Mielke wypiera się powyższych cytatów. W swoim oświadczeniu zaznacza, że nie użył powyższych słów w rozmowie z dziennikarzem, będącym autorem oryginalnego komunikatu. Wspomniany redaktor posłużył się rzekomo wpisem z Facebooka Mielke i sparafrazował zawarte tam wypowiedzi, będące w dodatku "żartem".
A może po prostu ktoś z Microsoftu grzecznie poprosił cytowanego twórcę Child of Eden o wyprostowanie nieprzyjemnie wyglądającej sprawy? [Koniec aktualizacji]
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!