31 tysięcy w USA w maju - ta statystyka, ujawniona w niedawnym raporcie NPD, zabrzmiała dla Blura i jego twórców jak wyrok. Tymczasem Dan Amrich z Activision broni nowego dzieła Bizzare Creations, poszukując rozmaitych przyczyn niepowodzenia. "Odbiorcy byli rozdarci na trzy. Blur debiutował zaledwie tydzień po tym, jak do sklepów trafił Split/Second: Velocity i tego samego dnia, w którym premierę miał ModNationRacers" - zauważa.
"Nie jestem pewien jak wygląda Wasz budżet, ale ja rzadko mogę sobie pozwolić na zakup trzech gier w osiem dni - pomijając fakt, że nie znalazłbym czasu na granie we wszystkie trzy tytuły" - kontynuuje Amrich. Wierzy on również, że Blur nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Jako przykład przywołuje DJ Hero, które również nie miało udanego debiutu.
"Październik i listopad nie były najlepsze, ale po świętach gra osiągnęła sprzedaż 800 tysięcy sztuk. Licznik dobił już do 1,2 miliona i wcale się nie zatrzymuje! To nie jest klapa, tylko rozłożona w czasie sprzedaż" - mówi Amrich. "Nazywanie czegoś klapą tylko dlatego, że w ciągu pierwszych 168 godzin nie sprzedało się w setkach tysięcy egzemplarzy jest trochę niedorzeczne" - dodaje.
Już teraz nie może się doczekać upublicznienia danych z czerwca. Nie ma jednak złudzeń, że ewentualny sukces Blura nie rozejdzie się już takim echem, jak początkowy zawód. "To byłaby mniej seksowna historia od "Blur zawiódł w pierwszym tygodniu". Złe informacje szybciej się rozchodzą" - stwierdza.
Jeżeli wierzycie w Blura i chcecie poprawić mu statystyki, sklep gram.pl czeka na Wasze zamówienia.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!