Według napływających doniesień z TEDGlobal, prezentacja Milo dla technologii Kinect okazała się sukcesem. W sumie rozgrywka trwała około 15 minut, a wybrany z sali "ochotnik" pomógł wirtualnemu chłopcu posprzątać pokój i namówił go do rozdeptania ślimaka.
Wiadomo, że podczas prezentacji pokazano jak Milo kłóci się z rodzicami, którzy przez większość czasu przebywają poza domem, co doprowadza go do pasji. Ochotnik z publiczności pocieszał wirtualnego chłopca, a nawet pomógł mu posprzątać pokój, co spotkało się z ciepłą reakcją.
Według Petera Molyneux Milo uczy się dzięki sieciom rozproszonym. Im więcej osób będzie grało w tę aplikację tym mądrzejszy będzie wirtualny chłopiec. Twórca twierdzi, że gra powstała z dwóch powodów. Pierwszym było odtworzenie wspomnień Petera o własnym ojcu. Drugim chęć zanurzenia się w grze. Jak tłumaczył Molyneux: Telewizja, muzyka, media, większość mediów, nie dotyczy mnie osobiście i nienawidzę tego. Chciałem stworzyć postać, która będzie mnie dostrzegać, i z którą będę mógł stanąć oko w oko.
Więcej szczegółów oraz wideo z prezentacji Milo ma się pojawić jeszcze w tym tygodniu na blogu TEDGlobal.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!