Pracownicy tej firmy wiedzą już jak chcą rozwinąć historię, którą przedstawili w trzech grach z tej serii.
Określiliśmy już kierunek, w którym chcemy popchnąć fabułę. Nie jest to na razie bardzo szczegółowe. Ale dla przykładu - właśnie ukazała się książka należąca do tego uniwersum o tytule Martyr.
Myśleliśmy o wielu rzeczach, ale podobnie jak w przypadku Dead Space 2 musimy mieć wsparcie fanów. Tylko wtedy, gdy "dwójka" dobrze się sprzeda będziemy mieć szansę na zrobienie części trzeciej. Nikt nie pozwoli ci na stworzenie gry "ot tak". Musisz mieć ludzi, którzy będą nią zainteresowani - mówi Steve Papoutsis.
Tak właśnie było w przypadku Dead Space 2. Fani dali nam dużo wsparcia i bez problemu EA dało nam zielone światło na produkcję kontynuacji. Trzeba pamiętać, że gry są bardzo złożone, a ich developing jest najzwyczajniej w świecie drogi. Posiadanie grupa fanów, którzy czekają na twoje dzieło naprawdę bardzo pomocne. Ciężko pracujemy i chcemy mieć pewność, że ten tytuł będzie tak dobry, że będziemy mieć okazję zrobić Dead Space'a 3, 4, 5, 6, 7, 10 i 20.
A co na temat ewentualnej kontynuacji mówi Papoutsis? Jego zdaniem otwarty świat to bardzo ciekawy pomysł, ale... ta koncepcja nie ma prawa bytu w grze, w której pierwsze skrzypce gra fabuła. Wypowiedział się on również na temat tego czy praca nad tą serią nie jest nużącym zajęciem.
Dobrze czujemy się w tym, co robimy. Zobaczcie na postęp jaki dokonał się między pierwszą, a drugą częścią Dead Space. Naprawdę jesteśmy w to zaangażowani. Ponadto dzięki wsparciu fanów jest to naprawdę super. Pracuję nad grami już od 15 lat - tworzyłem Tigera Woodsa, Lordof the Rings, produkcje o Jamesie Bondzie, Legacy of Kain i nigdy wcześniej nie mieliśmy aż tylu zwolenników.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!