Zgodnie z jego zapewnieniami gracze, którzy połamali pady przy niejednym tytule znajdą coś dla siebie w przyszłorocznej ofercie gier na Kinecta. McGill wspomniał między innymi o niezapowiedzianej jeszcze grze od Sudy 51 i nowym Steel Battalion.
Już we wrześniu na Tokyo Game Show zapowiedzieliśmy dużo świetnych gier, które skierowane będą do prawdziwych graczy - mowa tu o przygodówkach i horrorach. Więcej zobaczycie w 2011 roku. To będzie dwanaście wspaniałych miesięcy dla posiadaczy Kinecta, a także osób, które preferują klasyczny sposób grania. Każdy znajdzie coś dla siebie.
McGill odniósł się także do zarzutów pod adresem Microsoftu, że nie dostarczył on żadnych gier dla graczy core'owych na premierę ich nowego kontrolera.
Myślę, że wszystkie tytuły startowe są po prostu przyjazne dla wszystkich, ale naprawdę mają one głębię. Dobrymi przykładami są Kinect Sports i Dance Central. Ich twórcy wiedzą jak zaspokoić wszystkich graczy. Spróbujcie wyłapać niuanse - jak brać odpowiednio zakręty w Joy Ride, jak zdobyć najwięcej punktów w grze od Harmonix i wreszcie jak odblokować wszystkie osiągnięcia w Kinect Sports. Aby to zrobić musisz być naprawdę dobrym graczem.
Rok 2011 rokiem Kinecta? Na to się zapowiada. Miejmy nadzieję, że Microsoft faktycznie dotrzyma danego nam słowa.