L.A Noire na nowych obrazkach

Adam "Harpen" Berlik
2010/11/23 10:49

Gracze, którzy jeszcze nie słyszeli o L.A. Noire niezwłocznie powinni nadrobić tę zaległość. Produkcja ta, tworzona przez studio Team Bondi na zlecenie Rockstar Games, zapowiada się wybornie.

Rockstar Games umiarkowanie, ale sukcesywnie raczy nas nowymi materiałami z L.A. Noire, czyli gangsterskiej gry akcji, która przeniesie nas do 1947 roku, do tytułowego Miasta Aniołów. Nie tak dawno mieliśmy okazję zobaczyć trailer i poznać przybliżoną datę premiery, a teraz do sieci trafiło kilka screenshotów. L.A Noire na nowych obrazkach

L.A Noire jest tworzone z myślą o posiadaczach konsol Xbox 360 i PlayStation 3. Co ciekawe, gra została oficjalnie zapowiedziana we wrześniu 2006 roku. Do jej rynkowego debiutu ma dojść wiosną przyszłego roku.

GramTV przedstawia:

Komentarze
11
Lordpilot
Gramowicz
23/11/2010 23:27

> Jesteś fanbojem Rockstara? Jestem fanbojem porządnych gier - Rockstar takie robi, a ja w nie gram, choć nie we wszystkie :). Jak sięgam pamięcią, to nigdy nie zrobili/wydali crapa. Nie kupuje jednak wszystkiego co ma logo "gwiazd rocka", nie wszystko mi pasuje (ze wzgledu na tematykę) - Manhunta odpuściłem (zbyt brutalny jak na mój gust - przemoc dla samej przemocy, choć kuzynowi sie podobał), takoż GTA: San Andreas (eloziomalskie klimaty - dziękuje, postoję), Bully - no nie wiem... też nie mialem ciśnienia, żeby kupić; tak samo nie miałem styczności z serią Midnight Racing. RDR też bym mało co odpuścił - długo nie mogłem uwierzyć, że to nie jest klon GTA, tyle że na Dzikim Zachodzie. Nawet recki mnie nie przekonały :) Dopiero opinie Cubitussa (jego mini-recka) i aope, który się RDR totalnie zachwycił ;-)Nie patrzę na Rockstara skrajnie bezkrytycznie, ale co tu kryć - całej firmie mocno kibicuje. Jest to jeden z niewielu dziś deweloperów/wydawców, który robi gry pod konkretny target, a nie "wszystkich, łącznie z gospodyniami domowymi i szympansami". Ich produkcji nie przejdzie się w 4 godziny z palcem w tyłku, ich gry nie przejdą się same, scenariuszowo też nie są stekiem bzdur . Ja widzę w nich pasje i serce włożone w robotę, a nie szybki skok na kasę .ps. Tak, port GTA IV na PC schrzanili (żałosna optymalizacja, bo innych bugów jako tako nie ma) - choć po 4 czy 5 patchach już tragedii (ponoć) nie ma. Bywały gorzej zrobione gry, ktore były stricte pod blaszaka, a i tak deweloperzy nie ogarnęli...

Vojtas
Gramowicz
23/11/2010 23:01
Dnia 23.11.2010 o 22:24, Lordpilot napisał:

> > Czyli co, można tej gry nie skończyć dlatego, że popełniło się jakiś błąd, [..]Tego na ten moment jeszcze nie wiadomo. Na GOL-u piszą o tym w ten sposób: [..]

Czyli wszystko wskazuje na to, że gra będzie częściowo nieliniowa i że zawsze będzie można ją ukończyć.Jesteś fanbojem Rockstara?PS. W weekend możesz spokojnie zagłębić się w Gray Matter ;-)To akurat nie ode mnie zależy...

Lordpilot
Gramowicz
23/11/2010 22:24
Dnia 23.11.2010 o 21:57, Vojtas napisał:

> Czyli co, można tej gry nie skończyć dlatego, że popełniło się jakiś błąd, np. przeoczyło

Dnia 23.11.2010 o 21:57, Vojtas napisał:

dowód albo nie przesłuchano świadka, którego ktoś szybko sprzątnął? To byłby ciekawy eksperyment w branży, w której łatwizna jest wręcz przysłowiowa. Myślę, że tak się nie stanie tzn. że zawsze będzie można grę ukończyć, tylko na różne sposoby. Nigdy jednak nie będzie sytuacji bez wyjścia, kiedy jedyna alternatywą jest wczytanie save''a.

Tego na ten moment jeszcze nie wiadomo. Na GOL-u piszą o tym w ten sposób:Wszystko wskazuje na to, że L.A. Noire zostanie tak zbudowane, by do celu nie prowadziła tylko jedna ścieżka. Daną sprawę będziemy mogli poprowadzić tak, aby sukces udało się osiągnąć zarówno szybko (w czym pomocna okaże się odpowiednia dedukcja i spostrzegawczość), jak i poprzez systematyczne przesłuchiwanie świadków oraz zbieranie dowodów, pozwalające na stwierdzenie ze 100% pewnością kto przyczynił się do danej zbrodni w największym stopniu. W tym pierwszym przypadku trzeba będzie jednak bardzo uważać – brak wystarczającej liczby poszlak będzie mógł doprowadzić do sytuacji, w której śledztwo utknie w miejscu, wymagając niejako spojrzenia na całą sprawę od innej strony.Dość niejasno to ujęli, można różnie interpretować ;-) Osobiście marzy mi się takie rozwiązanie - "zawalamy" jakąś sprawę, ale... gra toczy się dalej - w końcu nie zawsze policyjne dochodzenie musi skończyć się sukcesem.Jak będzie to się okaże.ps. Zombie mogę tłuc pod koniec tygodnia - czwartek, piątek. W weekend możesz spokojnie zagłębić się w Gray Matter ;-)




Trwa Wczytywanie