EA nie zamierza już zbyt często sięgać po filmowe licencje. Zdaniem firmy tego typu produkcje są na wymarciu - teraz zdecydowanie bardziej opłaca się tworzyć własne marki.
EA nie zamierza już zbyt często sięgać po filmowe licencje. Zdaniem firmy tego typu produkcje są na wymarciu - teraz zdecydowanie bardziej opłaca się tworzyć własne marki.
Porzuciliśmy licencję Jamesa Bonda, ponieważ czuliśmy, że potrzebujemy mieć swoją własną markę. Nie chcieliśmy robić kolejnego Bonda, który by ograniczał nasze pomysły. Biorąc pod uwagę kwotę, jaką musielibyśmy przeznaczyć oraz ilość pracy, stwierdziliśmy, że lepiej będzie, gdy stworzymy coś swojego.
Ludzie, którzy wcześniej produkowali dla nas Bonda (Visceral Games), odeszli od niego i zrobili Dead Space. Zobacz, gdzie jesteśmy teraz. Lepiej tworzyć, wydawać, grać w kolejnego Bonda czy może Dead Space 2? - pyta Frank Gibeau w wywiadzie z Develop.
No właśnie, dobre pytanie: wolicie świeże marki czy może gry na podstawie filmowych licencji też są w porządku?