Ekipie Bizarre Creations grozi zamknięcie. Activision od dłuższego czasu poszukuje nowego nabywcy dla przejętego przez siebie w 2007 roku studia. Jak się okazuje, są to poszukiwania bezowocne. W zaistniałych okolicznościach wydawca prawdopodobnie posunie się do ostateczności. - Chciałbym, żeby to było całkowicie jasne: naszym pierwszym wyborem było znalezienia kupca dla tej załogi - podkreśla w rozmowie z dziennikarzami Develop Coddy Johnson, dyrektor ds. operacyjnych w Activision Worldwide Studios.
- Decyzja zapada kilka miesięcy po wyczerpaniu rozmaitych opcji w zarządzie. Oczywiście troszczymy się o ten zespół (ale z takimi przyjaciółmi, to komu potrzebni są wrogowie? - dop. red.). Oferujemy studiu możliwie najwięcej zasobów. Pukaliśmy do wielu drzwi, praktycznie do każdego z tego przemysłu. Niestety, nie byliśmy w stanie znaleźć żadnego chętnego. Podjęliśmy więc ostatnią z możliwych decyzji - rekomendację zamknięcia studia - dodaje Johnson.Pierwszy raz o możliwości zamknięcia Bizarre Cretions pisaliśmy w połowie listopada. - Poczyniliśmy spore inwestycje, celem stworzenia nowej marki, Blur, jednak nie zdołała ona przebić się do szerszego grona odbiorców - argumentowali wówczas przedstawiciele Activision. Niedługo po tych doniesieniach pojawiły się plotki, jakoby zainteresowany zakupem Bizarre miał być poprzedni właściciel ekipy, Microsoft. To za czasów współpracy tych firm powstawały najwybitniejsze dzieła studia - gry z serii Project Gotham Racing. Najwyraźniej sentyment ludzi z Redmond do tego tytułu był zbyt mały, by zdecydować się na wejście do tej samej rzeki po raz drugi.