Silent Hill: Downpour - zapowiedź

Rafał Dziduch
2011/02/03 12:55

Ósma część kultowej serii psychologicznych horrorów zapowiada się... No właśnie! Jak? Czy jesteśmy skłonni uwierzyć w to, że Silent Hill odrodzi się, niczym feniks z popiołów? Czeskie studio Vatra Games obiecuje, że zrobi wszystko, by Silent Hill: Downpour był najstraszniejszą grą w historii.

Silent Hill: Downpour - zapowiedź

stwierdzenie, że zna ją większość graczy, wielu darzy szacunkiem, a część wręcz uwielbieniem. Co z tego, skoro... sprzedaje się słabiutko. Jest to jednocześnie jedna z najbardziej kultowych serii gier, stawiana na równi, albo może nawet nieco wyżej niż Resident Evil. No bo czy jesteście w stanie podać nazwę jakiejś innej, która byłaby niemal synonimem słowa „strach”? Każda wyprawa na Ciche Wzgórze oznacza zazwyczaj obcowanie z horrorem, makabrą i dreszczowcem w najbardziej wyrafinowanym wydaniu. Dlaczego zazwyczaj? Trudno nie zauważyć, że seria ma już dawno za sobą lata świetności. W pamięci graczy najsilniej zapisały się części pierwsza (gdzieś w odmętach internetu dostępna jest jej konwersja na PC), a zwłaszcza druga. Potem z odcinka na odcinek było już coraz gorzej

Czy czeskie studio Vatra Games jest w stanie przywrócić blask kultowej marce? Czy Silent Hill przestraszy nas jak dawniejsze odsłony serii? Przeczytajcie zapowiedź, którą przygotował dla Was Mastermind.

GramTV przedstawia:

Komentarze
25
Usunięty
Usunięty
07/02/2011 22:33
Dnia 07.02.2011 o 20:13, Phobos_s napisał:

> Pierwszą widziałem amerykańską. Tak czułem :) Ja pierwszą widziałem wersję oryginalną. To się nazywa "efekt pierwszeństwa" :) > Ale powiem Ci, że jedyny japoński/koreański/azjatycki > film, który mi się podobał to Shutter - Widmo. Na reszcie (Krąg, Dark Water, Klątwa) > się tylko śmiałem, bo było... głupie ;) Shutter nie widziałem niestety. Natomiast oryginalny Ring mnie trochę znudził choć klimat miał. Ale mógł to być też wynik późnej pory bo oglądałem go jako ostatni w czasie nocnego maratonu filmowego :)

Hehe :) Ale koniec offtopu, bo nas zbanują :P

Usunięty
Usunięty
07/02/2011 20:13
Dnia 07.02.2011 o 20:01, jendrek1988 napisał:

Pierwszą widziałem amerykańską.

Tak czułem :) Ja pierwszą widziałem wersję oryginalną.To się nazywa "efekt pierwszeństwa" :)

Dnia 07.02.2011 o 20:01, jendrek1988 napisał:

Ale powiem Ci, że jedyny japoński/koreański/azjatycki film, który mi się podobał to Shutter - Widmo. Na reszcie (Krąg, Dark Water, Klątwa) się tylko śmiałem, bo było... głupie ;)

Shutter nie widziałem niestety. Natomiast oryginalny Ring mnie trochę znudził choć klimat miał. Ale mógł to być też wynik późnej pory bo oglądałem go jako ostatni w czasie nocnego maratonu filmowego :)

Usunięty
Usunięty
07/02/2011 20:01
Dnia 07.02.2011 o 19:30, Phobos_s napisał:

> Akurat wg mnie lepsza była amerykańska wersja tego filmu, ale o gustach się nie dyskutuje ;) A którą wersję widziałeś pierwszą? :) > Jeśli zaś chodzi o grę - nie zagram (brak PS3), a szkoda, bo ciekawy filmik. Ja też PS3 nie mam ale powoli planuję jej zakup więc prędzej czy później... :)

Pierwszą widziałem amerykańską. Ale powiem Ci, że jedyny japoński/koreański/azjatycki film, który mi się podobał to Shutter - Widmo. Na reszcie (Krąg, Dark Water, Klątwa) się tylko śmiałem, bo było... głupie ;)




Trwa Wczytywanie