Bleszinski o trudnym losie nowych marek

Patryk Purczyński
2011/03/05 13:04

- Większość marek ponosi porażkę - uważa Cliff Bleszinski. Jego zdaniem klucz do odniesienia sukcesu tkwi w aktywnej społeczności.

Bleszinski o trudnym losie nowych marek

Przedstawiciele branży coraz głośniej mówią o tym, jak ciężko jest zaistnieć nowym markom. Do chórku podczas Game Developers Conference 2011 dołączył Cliff Bleszinski z Epic Games. - Większość marek ponosi porażkę. Statystyki, które kolega przedstawił mi w oparciu o dane od jednego z naszych partnerów dystrybucyjnych świadczą o tym, że tylko 1-2 proc. nowych marek sprzedało się na tej generacji konsol w liczbie 1-2 milionów egzemplarzy - mówi projektant Gears of Wara.

Jak zatem przemówić ze swoim oryginalnym projektem do szerszego grona odbiorców? - Społeczność jest kluczem! - odpowiada Bleszinski. Trudno się z nim nie zgodzić. Rozmaici producenci niejednokrotnie dziękowali za wsparcie właśnie społeczności skupionej wokół ich tytułów.

GramTV przedstawia:

Nie jest to jedyna kwestia, jaką Bleszinski poruszył na Game Developers Conference. Wcześniej mówił także o zamieraniu gier ze średniej półki. O trudnościach we wprowadzeniu na rynek nowej marki opowiadali z kolei twórcy Hunted: The Demon's Forge.

Komentarze
38
Usunięty
Usunięty
15/03/2011 17:41
Dnia 15.03.2011 o 10:08, Ring5 napisał:

Wybacz, ale cała ta dyskusja nie ma sensu. Najpierw piszesz, że ceny są takie, a nie inne, ponieważ gdyby były niższe, to zachodni dealerzy kluczy zamówili by dwa kontenery polskich pudełek i już (cytat z Twojego posta), a gdy udowadniam Ci, że taki proceder jakoś nie ma miejsca w przypadku gier, które już są na naszym rynku tańsze, i to o wiele,

Jeszcze są. Zobaczymy co dalej będzie z grami SEGI i THQ. Jeśli rzeczywiście jest to marginalny proceder (a nie mamy w żadnym razie danych, że tak jest lub nie jest) to ktoś marnuje świetną okazję do zrobienia $$$.

Dnia 15.03.2011 o 10:08, Ring5 napisał:

Używając Twojego własnego argumentu - a skąd wiesz, że zaczęliby zamawiać? Spytałeś ich?

Ja prawie wszystkie gry kupuję za granicą i znam sporo osób, które też to robią - oczywiście w odniesieniu do gier konsolowych.

Dnia 15.03.2011 o 10:08, Ring5 napisał:

I na przyszłość prośba - ogranicz, proszę, użycie słowa "śmieszny".

Użyłem go zaledwie dwa razy.

Dnia 15.03.2011 o 10:08, Ring5 napisał:

Ty swojej tezy (trzeba podnieść ceny, bo zaczną kupować zagranicą) jak na razie nie udowodniłeś. Ba, nie byłeś nawet w stanie podważyć tego, co ja napisałem.

Powiedziałem, że w zaistniałej sytuacji wydawcy w Polsce będą podnosić cenę aby uniknąć sytuacji. Zobaczymy jak będzie wyglądać sytuacja wkrótce, bo to zagadnienie stosunkowo młode.

Usunięty
Usunięty
15/03/2011 10:08

Wybacz, ale cała ta dyskusja nie ma sensu. Najpierw piszesz, że ceny są takie, a nie inne, ponieważ gdyby były niższe, to zachodni dealerzy kluczy zamówili by dwa kontenery polskich pudełek i już (cytat z Twojego posta), a gdy udowadniam Ci, że taki proceder jakoś nie ma miejsca w przypadku gier, które już są na naszym rynku tańsze, i to o wiele, zaczynasz odwracać kota ogonem i bawić się w gierki słowne pod tytułem "zastanówmy się co oznacza słowo <masowe>". To, że jakiś Niemiec czy Anglik wpadnie na pomysł, by poszukać na stronach innych, niż te zakończone na odpowiednio na .de czy .co.uk, nie znaczy, że od razu zamówi pięćset pudełek i będzie je sprzedawał.Używając Twojego własnego argumentu - a skąd wiesz, że zaczęliby zamawiać? Spytałeś ich?I na przyszłość prośba - ogranicz, proszę, użycie słowa "śmieszny". Nijak nie pasuje ono do merytorycznej dyskusji, a zamiast zarzucać komukolwiek bycie śmiesznym, najpierw zastanów się, czy przypadkiem sam siebie nie ośmieszasz. Ja swoją tezę udowodniłem. Można u nas kupić taniej gry, do których następnie ściągnie się wersję językową, jest to jak najbardziej wykonalne, lecz proceder ten nie występuje na skalę masową (żeby zrobić Ci przyjemność, zdefiniuję to słowo tak, jak rozumiem je w tym kontekście - oznacza zakupienie towaru NIE przeznaczonego na użytek własny bądź rodziny/znajomych, którzy dorzucają się do zamówienia, w celu dalszej jego odsprzedaży z potencjalnym zyskiem i w ilości wykraczającej poza definicję słowa "detal"; wystarczy?). Ty swojej tezy (trzeba podnieść ceny, bo zaczną kupować zagranicą) jak na razie nie udowodniłeś. Ba, nie byłeś nawet w stanie podważyć tego, co ja napisałem.Życzę zatem wielu uśmiechów i przyjemnego dnia.

Usunięty
Usunięty
14/03/2011 17:44
Dnia 13.03.2011 o 18:30, Ring5 napisał:

Biorąc pod uwagę tak ogromne przebicie (10 dolarów, 12 euro) na jednej sztuce, powiedz mi, jak to się dzieję, że przez naszą zachodnią granicę nie przejeżdżają całe tabuny samochodów wyładowanych Retribution? Wybacz, Wodzu, ale cała historia z tym, jak to obniżenie cen w Polsce doprowadziłoby do masowego wykupywania polskiej wersji przez zachodnich graczy, jest bajką wyssaną z palca, która nie ma najmniejszego przełożenia na rzeczywistość.

Powstaje pytanie co znaczy masowego. Nie znam skali tego zjawiska, ale twierdzenie, że nie istnieje jest śmieszne. Proponuje Ci mały eksperyment myślowy: możesz mieć tę samą grę za 30 euro albo 60 zł, za ile wolisz ją kupić? Sam kupuje gry w UK za 20 euro, gdy u nas kosztują one 120-180 zł. Ale racja przecież nikt tego nie robi.Jasne, że pozostaje pytanie jaka jest skala tego zjawiska - biorąc jednak pod uwagę, że sprzedaż cyfrowa na PC zaczyna przeważać to może ona nie być mała. Możesz spróbować spytać CDP, ale nie licz na odpowiedź bo przyznawanie się do tego nie leży w ich interesie, albo na gram się zapytaj ale tam pewnie również "tajemnica handlowa" wszystko ukryje.

Dnia 13.03.2011 o 18:30, Ring5 napisał:

Retribution to tylko jeden z tytułów, które są o 1/4 - 1/3 tańsze u nas, niż na Zachodzie, a jednak nikt ich od nas nie wywozi, nikt nie zamawia hurtowych ilości, nikt się nie bawi w spekulanta grami.

Nikt? A skąd Ty to wiesz? Wszystkich już spytałeś? Może rzeczywiście świadomość zachodnich graczy PCtowych jest kipska (albo lubią oni płacić więcej...), ale nie wierzę, że nie znalazł się ktoś przedsiębiorczy kto tego do tej pory nie wykorzystał. Jeśli Ty naprawdę nie dostrzegasz logiki w rozumowaniu - kupię sobie tę samą grę tam gdzie jest taniej, to sorki, ale nie ma o czym dyskutować.

Dnia 13.03.2011 o 18:30, Ring5 napisał:

A że niektórzy nie potrafią przeanalizować prostych i ogólnie dostępnych faktów,

A jakie to fakty? Masz jakieś konkretne dane, czy tylko: Jeśli o czymś nie piszą w prasie to tego nie ma?

Dnia 13.03.2011 o 18:30, Ring5 napisał:

Tyle tylko, że wtedy będzie już za późno na płacz i narzekanie. Naprawdę chciałbym wtedy zobaczyć miny i przeczytać komentarze wszystkich tych, którzy dziś z uporem godnym lepszej sprawy twierdzą, że nie ma nic złego w tym, że niektóre gry są drogie.

Czy Ty naprawdę myślisz, że takie narzekania sprawią, że twórcy obniżą ceny? :D Dobry żart.

Dnia 13.03.2011 o 18:30, Ring5 napisał:

Naprawdę ciekawi mnie, co wtedy zrobią... Czy nagle uznają, że jednak wcale nie są takimi zapalonymi graczami, czy może raczej wybiorą rozwiązanie karaibskie?

Bez takich śmiesznych dramatyzacji. Mało jest starszych gier mało praktycznie darmowych pełniaków w czasopismach?




Trwa Wczytywanie