Użytkowników komputerów osobistych Ubisoft zaprosił do przestronnej poczekalni. Widok za oknami unosił się piękny - z nosami przytkniętymi do parujących od oddechu szyb mogliśmy się przyglądać, jak właściciele Xboksa 360 lub PlayStation 3 tną sobie w jedną z najlepszych gier 2010 roku. Faza zazdrości właśnie dobiegła jednak końca, przeradzając się w fascynację. Fascynację tym wszystkim, co Ubisoft Montreal przyrządził w swoich kociołkach, z których swoją drogą już niejedno świetne danie zaserwowano. Wszelkie wątpliwości wypada rozwiać już na samym początku - Assassin's Creed: Brotherhood na PC w zupełności spełnia pokładane w nim nadzieje.
Całą recenzję, którą przygotował dla Was Pepsi, znajdziecie klikając w poniższy odnośnik.