Krew, brutalne ciosy, obite gęby i odrobina gore - to już znamy z trailerów. Czy najnowszy Mortal Kombat przyciąga również samą grywalnością? Knicz i Myszasty mieli okazję to sprawdzić.
Krew, brutalne ciosy, obite gęby i odrobina gore - to już znamy z trailerów. Czy najnowszy Mortal Kombat przyciąga również samą grywalnością? Knicz i Myszasty mieli okazję to sprawdzić.
Artykuł pisany na dwa głosy zaczyna się w ten sposób:
„Myszasty: - Jako, że graliśmy jednocześnie na tej samej konsoli, będzie to swoisty dwugłos. Każdy z nas zapamiętał zapewne jakieś inne szczegóły, doda coś od siebie, dla was zaś będzie to znacznie szersza perspektywa, z której możecie spojrzeć na grę. I ja już na początku dodam jedno - nie wiem, jak Krzyśka, ale mnie nowy Mortal nakręcił wręcz niesamowicie.
Knicz: - Po nowym Mortal Kombat obiecywałem sobie bardzo wiele - niejedna marka powróciła z zaświatów, ale niewielu udało się ponownie uzyskać stary blask. Na początku nie robiłem sobie żadnych nadziei, ale z biegiem czasu docierały do mnie kolejne pozytywne informacje od dziennikarzy z całego świata i zainteresowanie rosło. Teraz już wiem, że nie kłamali.„
Całość będziecie mogli przeczytać po kliknięciu na czerwoną belkę: