Zobacz pędzący trailer z ocenami Shift 2: Unleashed

Patryk Purczyński
2011/04/12 19:07

EA Polska chwali się wysokimi notami, jakie w mediach branżowych zebrał Shift 2: Unleashed. My zaś jesteśmy dumni, że w materiale filmowym znalazła się również ocena, wystawiona przez Myszastego.

Zobacz pędzący trailer z ocenami Shift 2: Unleashed

Shift 2: Unleashed robi furorę nie tylko w zagranicznych, ale także polskich mediach. Dowodem na to jest najnowszy trailer, w którym rodzimy oddział Electronic Arts dokonuje przeglądu ocen zebranych przez grę wyścigową autorstwa Slightly Mad Studios. Wśród zaledwie trzech polskich recenzji, których fragmenty przytoczono we wspomnianym filmie, znalazła się również nasza, popełniona przez Myszastego.

Trailer możecie zobaczyć poniżej. Zachęcamy także do zapoznania się z naszą recenzją Shift 2: Unleashed.

GramTV przedstawia:

Komentarze
17
Belegdil
Gramowicz
13/04/2011 22:41

Swoją przygodę z serią zakończyłem na NFS: Carbon. Jak do tej pory najlepiej grało mi się w NFS: MW, oczywiście poza NFS III: Hot Pursuit (1998). Pamięta ktoś jeszcze tą genialną grę? :)Warto nadrobić zaległości i zagrać w najnowsze (''pocarbonowe'') części?

Usunięty
Usunięty
13/04/2011 10:40

Dla mnie gra świetna. Zresztą oceny gry mówią same za siebie. Oczywiście jak zwykle znajdą się malkontenci, którzy powiedzą, że to gniot. No ale taka już natura niektórych - narzekać, narzekać i jeszcze raz narzekać. Choćby zrobili grę idealną to i tak będą narzekać...

Usunięty
Usunięty
13/04/2011 09:51

Jak dla mnie to największy zawód roku... Recenzenci, którzy wystawiają wysokie noty dla tego tytułu powinni zwrócić ludziom pieniądze wydane na grę.Przede wszystkim trzeba jasno powiedzieć, że ta odsłona jest zdecydowanie gorsza od swojej poprzedniczki. Praktycznie pod każdym względem.Rywale. W trakcie pojedynku jeden na jednego wystarczy, że rywal we mnie uderzy, a to mnie wyświetla się komunikat o dyskwalifikacji, bo uderzyłem przeciwnika. Myślę se, że co? Inny przykład. Podczas wyścigu chcę zepchnąć rywala z toru bądź to on mnie spycha. Na poboczu ląduje tylko ja. On jedzie dalej. Ładna mi to uczciwość. Przypadków, gdzie rywal razem ze mną ląduje na poboczu jest tyle, co kot napłakał.Grafika. No tutaj to nędza i dziadostwo pełną gębą. Otoczenie jest paskudne. Auta przeciwników prezentują ten sam poziom - paskudztwo. Asfalt na niektórych torach wygląda tak, jakby za chwilę miały doładować się tekstury. Te jednak się nie ładują. Kokpit. Znacznie gorszy od tego, co widzieliśmy w poprzedniej części. Wystarczy zwrócić uwagę na kierownicę. Kwadratowa. Podczas wyścigów nocnych, gdy ten jest oświetlony na starcie przez latarnie bądź w trakcie wyścigu, gdy wpada światło reflektorów, wygląda tak, jakby dopiero był w fazie tworzenia go. To samo trasy w nocy. Są jakieś takie "matowe", jakby ktoś malował je pastelami. Gdy jedziemy "pod słońce" na ekranie tańczą piksele. Na dodatek narzucono tutaj ten sam, co w części pierwszej gówniany filtr, który wszystko rozmazuje, a nie robi tego po to, żeby "fajnie to wyglądało", a po to, żeby ukryć wszelkie niedociągnięcia gry.Sterowanie. Łatwiejsze niż w części pierwszej. Auta nie uciekają na boki. Czy lepsze? Rzecz gustu.W sumie to tyle. Twórcy gry zamiast się rozwijać, zaczęli cofać się w rozwoju. Olali wiele rzeczy (głównie grafika) najwyraźniej wychodząc z założenia, że tytuł i tak się sprzeda. Wiadomo, że nie grafika jest najważniejsza, ale po następcy dobrego tytułu oczekuję przynajmniej grafiki na poziomie poprzednika. A zębate krawędzie gryzą w oczy znacznie bardziej niż jakakolwiek inna gra. Oceniałem wersję na Xbox 360.




Trwa Wczytywanie