Macie dość shooterów robionych na jedną modłę? Nie możecie znieść tego, że "jedyną słuszną" linię obrali twórcy Call of Duty, a niemal wszyscy pozostali poszli w ślady bestsellera od Activision? Skręca Wam się przewód pokarmowy na myśl o tym, że nawet Operation Flashpoint odcina się od swych chlubnych korzeni, podążając za stadem i z każdą odsłoną oferując rozgrywkę coraz bardziej odrealnioną? Jeśli odpowiedź na wszystkie te pytania brzmi twierdząco, cóż, odsyłam do ArmA... i (ależ byłaby ze mnie świnia, gdybym na tym poprzestał) zachęcam do bliższego przyjrzenia się Red Orchestra 2: Heroes of Stalingrad, kontynuacji nieco już zapomnianego dziś FPS-a, któy został wydany w 2006 roku. To właśnie ten tytuł ma szansę nieco rozCoDować zgęstniałe i pogrążone w marazmie wydobywającym się spod szyldu Infinity Ward i Treyarch środowisko strzelanin pierwszoosobowych.
Zapowiedź, do której przeniesiecie się po kliknięciu w poniższą belkę, przygotował Pepsi. Życzymy przyjemnej lektury!