Rzeczpospolita ujawnia - Wiedźmin na Xbox 360 pod koniec roku. Ale czy na pewno?

Dnia 21.04.2011 o 21:13, Tenebrael napisał:

Bez urazy, ale jak potem się dziwić, że o nowych cRPG''ach mówi się, że są dla analfabetów? Nie chcę Cię obrazić tutaj, no ale naprawdę...

Co naprawde? Nigdy nie popelniasz bledow? Zwalczasz w ten sposob jakis kompleks? Ja w tym cytacie widze przynajmniej jeden, panie <nie wiem do czego sluza apostrofy>. Gramatyke i ortografie znam bardzo dobrze, nie tylko w tym jednym jezyku. Przez ostatnie 27 lat przeczytalem mase ksiazek i czesto nawet zasilam miejscowa biblioteke oddajac cos ze swojej biblioteki. Jesli ja jestem analfabeta, to ty kompletnie nie znasz sie ani na cRPG, ani tym bardziej na RPG. Slabe to ocenianie po okladce, nie? Poza tym sprobuj pisac na iPadzie w autobusie majac chwile i tysiac pomyslow na posta, w polaczeniu z ch... edycja tekstu na zabawce Apple.

Dnia 21.04.2011 o 21:13, Tenebrael napisał:

Wiesz, w BG takie "click and forget" działa tylko i wyłącznie na najsłabszych przeciwników. A co do DA2, to chodzi o to, że w tej grze nie trzeba ŻADNEJ taktyki - walisz na oślep, i praktycznie zawsze wygrasz. W czym mocno pomaga ultra-szybka regeneracja pasku zdrowia.

Widocznie na PC poziom zostal bardziej obnizony niz na konsolach. Poza tym, do kazdej mojej wypowiedzi dokladasz rzeczy, o ktorych nie pisze. Taktycznie od dawna w cRPG nie bylo nic nowego i fajnego, a 90% produkcji to mieszanina akcji z (tylko i wylacznie) elementami RPG.

Dnia 21.04.2011 o 21:13, Tenebrael napisał:

Problem nie w tym, ILE, ale JAKIEJ walki. Po pierwsze, w klasykach było o wiele więcej trudniejszych do pokonania przeciwników, a mniej mięsa armatniego.

Bez zartow. Pierwsze trzy lokacje w BG przecza temu, co piszesz. Ba, w Fallout tez. Icewind tez. Nawet Planscape mial lokacje glownie z miesem.>Ponadto, walka w większości

Dnia 21.04.2011 o 21:13, Tenebrael napisał:

służyła jako przerywnik w fabule, nie dostarczając przesadnej ilości exp (choćby w Tormencie o wiele bardziej opłacało się unikać walki, bo za dobrze przeprowadzony dialog można było dostać nieraz i 10x więcej exp). Z kolei w DA2 walka jest głównym daniem, a fabuła - przerywnikiem (dosłownie i w przenośni).

Zagraj jeszcze raz w klasyki. Ja od nowego roku powtarzam wszystkie i mylisz sie strasznie.

Dnia 21.04.2011 o 21:13, Tenebrael napisał:

Jako długoletni gracz powinieneś wiedzieć, że porównywanie cRPG do RPG to koszmarny wręcz błąd.

Dlatego, ze co? Poza oczywistym, iz ograniczenie jest w cRPG rozlozone nierownomiernie i zazwyczaj gra prowadzi za reke? I nie daje tyle swobody oraz mozliwosci improwizacji. Mi chodzi o pomysl, a ty dorabiasz do tego piate dno. Po co?

Dnia 21.04.2011 o 21:13, Tenebrael napisał:

Jeżeli uważasz, że BG1 jest podobne do DA2, to my chyba jednak w zupełnie inne gry graliśmy...

I znow dorabiasz piate dno. Przeczytaj jeszcze raz, co napisalem, potem zagraj w BG. Pewne (slowo klucz) podobienstwo rzuca sie w oczy. Nawet w dialogach gdzie dziesiatki linii tekstu de facto prowadza nas do takiej samej rynny jak w ME2. Do takiej samej rynny jak w DA2. I do takiej samej rynny jak w wiekszosci produkcji z gatunku cRPG.

Widze, ze nadszarpnieta jednym mniej lub bardziej wiarygodnym newsem nietykalnosc W2 sprawila, ze watek prowadza teraz 2-3 osoby (wciaz ten sam element reakcyjny ;D), bo to swiety obowiazek swietej rodziny dbac o tradycje i maniery przy gramowym stole :> A ja powiem tak: po obejrzeniu nowego gameplaya jest mi wszystko jedno czy W2 ukaze sie na konsolach czy nie- dla mnie drewno bez polotu. To wszystko co mialem do powiedzenia na temat W2, oddaje glos znawcom tematu ;)

Dnia 21.04.2011 o 12:25, Dzibrill napisał:

A konsole ladnie na przestrzeni ostatniego roku pokazuja, ze gry stricte pecetowe mozna robic na konsole i poza grafika niczym nie ustepuja swoim odpowiednikom z blaszakow.

Poważnie? Jeśli chodzi o strategie to starasz się tutaj przepchać dość karkołomną teorię. Jeżeli cokolwiek na tym polu konsole w ostatnim roku udowodniły to raczej to, iż strategii robionej w stylu pecetowym lub nie podpiętej do silnej marki nikt nie chce tam kupować. Przywołujesz RUSE, które się sprzedało słabiutko, a i w porównaniu z tym, co w gatunku oferują PC to ta gra nie była niczym specjalnym. Jest dosyć znamienne, że jedyna strategia na konsolach która się sprzedała w ostatnich latach to Halo Wars, a ten tytuł akurat odbiegał od pecetowych trendów (już pomińmy chwilowo samą siłę marki która miała na sprzedaż wpływ) co skrupulatnie podkreślano w recenzjach :)Naprawdę na takiej zasadzie to można udowadniać, że PC to świetna platforma dla bijatyk (w końcu gatunek stricte konsolowy) - jest Street Fighter IV i seria Guilty Gear, będzie SSF IV Alfa oraz SF vs Tekken. :) Tylko co z tego, skoro wielu innych gier nie ma i dokładnie tak samo jest ze strategiami, tylko w drugą stronę. Z samych oficjalnie zapowiedzianych mamy: SoSE: Rebellion, Confrontation, Game of Thrones: Genesis, King Arthur II, Sengoku, Might and Magic: Heroes VI, Jagged Alliance 3, Jagged Alliance: Back to Action, Men of War: Vietnam. Wszystko tylko na PC, podczas gdy konsole mogą odpowiedzieć najwyżej multiplatformowymi Tropico 4, Kings and Castles oraz tower defensem osadzonym w uniwersum Majesty (a każda z tych gier będzie na PC również). Już nawet turówki z konsol stacjonarnych właściwie zniknęły - czy cokolwiek słychać choćby o następcy Civilization: Revolution? :)Tak jak Dark_master napisał: nie chodzi o wojnę platform, ale pewne rzeczy jednak dobrze wyjaśnić, naprawdę mitów po obu stronach już wystarczy, nie ma sensu tworzyć nowych :)