Ot, widocznie EA uznało, że warto by nieco urozmaicić dzień przyjemną niespodzianką. Oto trailer gry, o istnieniu której nikt nawet nie wiedział. Panie i Panowie - przed Wami Need for Speed: The Run.
W wielkim skrócie - za główną gwiazdę robi głupiutki, odpoczywający na dachu samochód, próbujący zamienić się w pociąg. Spoiler alert: zabrakło nieco szczęścia.
Zacznijmy od tego, co jesteśmy w stanie wywnioskować z samego filmu (o ile na przebłyskach z trailera możemy się w jakikolwiek sposób opierać). Need for Speed: The Run prawdopodobnie powróci do nocnych, ulicznych wyścigów, które odbywać się będą na terenie sporej części Stanów Zjednoczonych - Denver, San Francisco i Nowy Jork przemykają przez ekran na poszczególnych klatkach filmu. Wygląda na to, że zobaczymy również trochę otwartych tras, ulokowanych poza (pomiędzy?) miastami. Nie obejdzie się też bez wyścigów policyjnych i fabuły, która, biorąc pod uwagę misternie układaną zagadkę "Co te auto mi tutaj robi na dachu", będzie stała o poziom wyżej niż w poprzednich odsłonach serii.
Zatrzymajmy się na moment przy pościgach. Najciekawszy jest fakt, że przez krótką chwilę na filmie (w okolicach 30 sekundy) widzimy auto unikające ostrzału, prowadzonego najprawdopodobniej przez policyjny helikopter. Niestety, nie wiemy czy rozwałka jest jedynie elementem przerywnika filmowego, czy też samej rozgrywki, stąd na chwilę obecną warto wstrzymać się ze skrajnym chwaleniem producentów lub toczeniem się po podłodze ze złości. Mało? Pojawia się też lawina śnieżna, która dla nas może oznaczać dynamicznie zmieniające się trasy - i to w sposób znacznie bardziej zaawansowany, niż przewracanie kilku drewnianych belek, tak jak miało to miejsce w Most Wanted. W kwestii ulicznego tuningu, możemy co najwyżej snuć domysły, jako że w trailerze jest on zwyczajnie nieobecny.
GramTV przedstawia:
Ale kogo obchodzą idiotyczne fakty, pora na niepotwierdzone informacje! Nieoficjalnie mówi się, że za produkcję odpowiedzialne jest studio Black Box. Są to w większości te same osoby, które spłodziły i zrodziły niemałą część serii - zarówno chwalone Most Wanted i obie części Underground, jak i zapomniane przez świat Undercover.
Premiera w Europie? 18 listopada 2011 roku. Niestety, nie wiemy nic o platformach na których gra miałaby się pojawić, gdyż w ich miejsce wstawiono informacje traktujące o Twitterze i Facebooku. Nie mam nic przeciwko portalom społecznościowym, ale mimo wszystko liczę na ciut inne platformy docelowe.
O grze będziemy Was informować na bieżąco, o ile wydawca kiedykolwiek zdecyduje się na ujawnienie kolejnych informacji. W końcu tajemnice są dziś na topie.
Gra będzie oparta na Frostbite 2 od DICE, więc XP-kowcy mogą się pożegnać na starcie z nowym NFS-em
Headbangerr
Gramowicz
29/04/2011 18:55
Gra zapowiada się ciekawie. Widząc gościa ginącego w tym samochodzie, można snuć domysły. Może cała gra będzie pokazywała wydarzenia, które doprowadzą na koniec właśnie do tej sceny? Może będziemy mogli jej zapobiec? Itp.A co do samego tekstu - barwny, fantazyjny styl jest fajny, o ile zna się umiar. Nie lubię przesady.
Dared00
Gramowicz
29/04/2011 18:13
Dnia 29.04.2011 o 07:50, Argael napisał:
Przydałby się dobry NfS w starym stylu, z fabułą itd.
Dobre NfS-y w starym stylu nie miały fabuły. No, może poza "Factory Driver" w Porsche.