Nival i KranX Productions podjęły współpracę, której efektem ma być turowa strategia King's Bounty: Legions. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż gra dostępna będzie tylko poprzez serwis społecznościowy Facebook.
Nival i KranX Productions podjęły współpracę, której efektem ma być turowa strategia King's Bounty: Legions. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż gra dostępna będzie tylko poprzez serwis społecznościowy Facebook.
Twórcy opisują ją jako "turową społecznościową grę strategiczną". Bywało tak już wcześniej i zawsze okazywało się, że poza słowami "gra" i "społecznościowy", cała reszta była tylko czystym marketingowym bełkotem. Czy King's Bounty: Legions ma szansę to zmienić? Owszem. Już pierwsze spojrzenie na screeny pokazuje nam, że w wielu kwestiach produkcja ta niewiele rożni się od swego protoplasty. Mamy podobnie wyglądające pole walki, punkty dowodzenia, możliwość najmowania jednostek, rozwijanego wraz z postępami w grze bohatera...
Do tego dochodzi jednak rzecz najważniejsza, której w podstawowym King's Bounty wskrzeszonym przez Katauri zabrakło - możliwość konfrontacji z innymi graczami. Niestety wciąż nie wiadomo, na czym miałoby to dokładnie polegać, wspomniano wszakże również o "asynchronicznych bitwach". Na pewno na początku otrzymamy 40 poziomów rozgrywki połączonych przez ponoć wciągającą historię.
King's Bounty: Legions tworzone jest na silniku Unity 3D i poza Facebookiem ma również docelowo trafić na platformy obsługujące iOS oraz Androida. Wciąż nie podano dokładnej daty premiery, choć wstępnie ma ona nastąpić już latem tego roku.