Rise of Nightmares - kolejna "dorosła" gra z Kinectem w roli głównej

Zapowiadano, odgrażano się, obiecywano... I wszystko wskazuje na to, że nie sprawdzą się moje pesymistyczne przepowiednie dotyczące poważnych gier w pełni wykorzystujących możliwości Kinecta w następnej pięciolatce. Choćby za sprawą Rise of Nightmares.

Rise of Nightmares - kolejna

Dzięki kilku drobnym przeciekom, które ujawniły najważniejsze cechy Rise of Nightmares, wiemy między innymi w jaki sposób będzie w grze wykorzystany Kinect. Posłużmy się kilkoma znamiennymi cytatami z ujawnionych materiałów reklamowych:

Przeżyj piekielną noc walcząc wręcz z nieumarłymi przeciwnikami i szalonymi naukowcami używając systemu kontroli Microsoft Kinect. Używając noży, pił łańcuchowych i swoich gołych rąk, rozrywaj na kawałki oponentów podczas poszukiwania twojej porwanej żony.

Pomińmy typową papkę o krwi, przemocy i tym, że Rise of Nightmares ma się różnić od typowych familijnych produkcji na Kinecta. To dość oczywiste, prawda? Przejdźmy do mięsa.

Użyj całego ciała, by z fizyczną brutalnością pokonać hordy nieumarłych. Rise of Nightmares jest niezwykle głębokim przeżyciem, które przenosi horror do życia na niespotykanym dotąd poziomie.

GramTV przedstawia:

Poruszaj się po zamku Viktora z wykorzystaniem kontroli ruchu, odkrywaj ukryte w nim tajemnice i przeszukaj najgłębsze zakamarki umysłu szaleńca.

Opanuj różne style walki i bronie, skradanie się i rozwiązywanie zagadek. Wpadniesz w jedną z zastawionych pułapek, czy wciągniesz nieumarłego w swoją własną? Z powyższych tekstów dość jasno wynika, że w zapowiedziach nie było żadnej ściemy. Zarówno walka, jak i kierowanie postacią w posiadłości Wiktora (chyba nie chodzi o naszego dyrektora?) będzie w pełni kontrolowane przez Kinecta. Krwawa jatka, w której będziemy musieli własnymi odnóżami odpędzać się od nieumarłego tałatajstwa? Jestem za, choć na więcej szczegółów musimy poczekać do targów E3, na których Rise of Nightmares ma być po raz pierwszy zaprezentowane szerokim masom dziennikarzy i fanów.

I nawet z honorem przyjmę przegraną w zakładzie z Lucasem.

Komentarze
14
marcin-malysza
Gramowicz
31/05/2011 22:19
Dnia 31.05.2011 o 15:34, Myszasty napisał:

I podcasty skończą się bieganiem boso po wulkanie? Nie, podziękuję... :D

Wiesz ile ludzie płacą za kuracje kosmetyczne z pyłu wulkanicznego?? Zastanów się nad tym, zawsze to będziesz miał zdrowe stopy :D A jak się wywrócisz to...

Dnia 31.05.2011 o 00:59, marcin-malysza napisał:

A co do dyktafonu: ale mi, jako fanowi Tolkienowskiego świata zaświtał pomysł na tytuł dla Lucasa. Powiernik Dyktafonu :D

I podcasty skończą się bieganiem boso po wulkanie? Nie, podziękuję... :D

Dnia 31.05.2011 o 14:05, tylor2 napisał:

A Lucas nie mowił przypadkiem ze taka gra wyszłaby rok PO DNF?

Weź mnie nie strasz... :P




Trwa Wczytywanie