Niektórzy popadli w zachwyt, innym nie brakuje argumentów przepełnionych krytyką - przyglądamy się, jak Zachód przyjął nową grę Americana McGee, Alice: Madness Returns.
Niektórzy popadli w zachwyt, innym nie brakuje argumentów przepełnionych krytyką - przyglądamy się, jak Zachód przyjął nową grę Americana McGee, Alice: Madness Returns.
Poniżej prezentujemy wybrane oceny (wraz z uzasadnieniami) zachodnich portali.
Alice: Madness Returns przypomina mi klasyczne platformówki z N64 - jak Mario czy Banjo Kazooie. Przez połączenie mrocznej adaptacji literackiej klasyki ze stylową walką i solidnym aspektem platformówkowym, EA i Spicy Horse stworzyły grę niespotykaną.
Ogólna jakość Alice: Madness Returns jest wysoka, nawet bacząc na to, że da się odczuć pośpiech, jaki towarzyszył produkcji gry. Czuć jakość, która sprawiła, że American McGee's Alice było tak dobrym tytułem - krwawa walka w stylu hack'n'slash, piękne projekty, bogate dialogi i złowrogi nastrój są obecne w sporych ilościach.
Druga wycieczka Alicji do krainy szaleństwa nie jest tak satysfakcjonująca czy świeża jak ta pierwsza. Wszystko wygląda na podstarzałe i niedokończone, a nawet niedopracowane - to rozczarowuje. Nie oznacza to jednak, że brakuje świetnych momentów i fantastycznych pomysłów - Madness Returns ma je na pokładzie.
Dlaczego tak duży nacisk położono na akcję, skoro schemat sterowania nie radzi sobie z takim podejściem? Dlaczego nie wykorzystano w lepszy sposób atmosfery i linii fabularnej? Dlaczego opowieści tak dużo czasu zajmuje dojście do czegokolwiek? To są pytania, których wolałbym nie zadawać.
Alice: Madness Returns to, ogólnie rzecz ujmując, dobra gra. Ma wiele pozytywnych aspektów, ale uderza brak dopracowania i pośpiech, objawiający się w powtarzalności i braku oryginalności na pewnych etapach. Tytuł ten zapewnia dużo zabawy, ale nie tyle, ile powinien.
Granie w Alice: Madness Returns nie jest tak ekscytujące, jak patrzenie na nią, ale i tak wsiąknięcie w tę pokręconą przygodę się wam spodoba.
Gra prezentuje fantastyczną wizję Wonderlandu, krainy pełnej sekretów, elementów kolekcjonerskich i niezwykłych etapów rodem z klasycznych platformówek. Można jednak kwestionować projekty poziomów, niespójność graficzną czy powtarzalność rozgrywki.
To pokręcona platformówka z elementami walki, która cierpi z powodu swej powtarzalności. Podobnie jak w przypadku pierwszej gry, Alice nie realizuje swoich wysokich ambicji. Po 11 latach twórcy powinni spisać się lepiej.
Najgorsze jest to, że eksploracja Wonderlandu jest tak zadziwiająca, jak obserwowanie wysychania malunku. To obraz, na który składają się kolory krwi i snów, ale to nie zmienia faktu, że to tylko obraz.
Dodajmy, że średnia ocen wersji na Xboksa 360 wynosi obecnie 69 punktów. W przypadku wydania na PS3 jest natomiast o dwa punkty wyższa. Alice: Madness Returns (PC, PS3, X360) od najbliższego piątku będzie dostępne w polskich sklepach. Dajcie znać w komentarzach, czy powyższe oceny Was zachęciły, czy raczej odwiodły od zakupu gry.